Sektor bankowy widzi, że nie ma problemu ze spłatą kredytów - prezes Pekao
Prezes Pekao (PEO, GPW) Leszek Skiba powiedział dzisiaj w radiu TOK FM, że sektor bankowy widzi, iż nie ma problemu ze spłatą kredytów, a gdyby takie się pojawiły to warto skorzystać z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Dodał, że nie jest zwolennikiem mrożenia stawki WIBOR.
Skiba został zapytany, czy spłacającym kredyty mieszkaniowe należy się obecnie jakaś pomoc. RPP podwyższyła w środę stopę referencyjną o 100 pb do 4,50 proc. Ostatni raz stopa referencyjna NBP wynosiła 4,5 proc. w listopadzie 2012 r.
- Na pewno jest Fundusz Wsparcia Kredytobiorców i ten fundusz warto wykorzystywać. Bo rzeczywiście zdarzają się takie sytuacje pewnie, że rosnące koszty spłacania kredytów wynikające właśnie z podnoszenia stóp i rosnącego WIBOR-u, to jest dla pojedynczych osób pewien problem, gdy stają przed jakimś życiowym wyzwaniem związanym z sytuacją rodzinną, zawodową - powiedział Skiba.
Jak dodał, na pewno takie działania powinny być podejmowane.
- Ale myślę, że w sposób strukturalny raczej nie powinniśmy myśleć dziś o innych rozwiązaniach, a słyszymy właśnie na przykład o mrożeniu WIBOR-u. Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania - nie tylko dlatego, że ucierpi sektor bankowy, ale generalnie jest to rozmontowanie takiego naturalnego mechanizmu rynkowego, który właśnie polega na tym, że bank centralny określa poziom stóp - powiedział Skiba.
Szef Pekao zapytany o pomysł zredukowania marż banków na kredytach mieszkaniowych odparł: - Warto w pierwszym kroku pomyśleć o rozwiązaniach, które już istnieją, czyli właśnie Fundusz Wsparcia Kredytobiorców.
Przyznał jednocześnie, że jeśli określone w nim kryteria pomocy dla kredytobiorców są ostre, to "zawsze można je zmienić".
- Na razie to, co widzimy w bankach, co sektor bankowy widzi, to nie ma problemu ze spłatą kredytów. To znaczy nie ma takiej sytuacji, że kredytobiorcy, nasi klienci mówią, że mają jakikolwiek z tym problem; są pojedyncze przypadki osób, które pytają o możliwość zawieszenia rat (...), ale generalnie jest coraz większe zainteresowanie ratą niezmienną, ale stałą - powiedział Skiba.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Przekazał, że ostatnia podwyżka stóp przez RPP sprzed dwóch dni, pojawi się "właśnie za jakiś czas, w niektórych umowach za trzy miesiące, w innych za sześć, w niektórych jeszcze szybciej".
Zauważył jednocześnie, że w sensie makroekonomicznym mamy do czynienia ze wzrostem wynagrodzeń. - Wynagrodzenia rosną na poziomie może lekko przekraczającym inflację, średnią w gospodarce. Ale jednak. To znaczy, że to jest wartość wysoka. Czyli tak naprawdę w większości przypadków ta rata rośnie silnie, na pewno wpływa na budżet domowy, na pewno powoduje obniżenie wydatków na inne rzeczy, ale nie powoduje jeszcze, że gospodarstwa domowe stają przed jakimś dramatycznym dylematem - ocenił Skiba.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!
Rada Polityki Pieniężnej podniosła w środę, 6 kwietnia, wszystkie stopy procentowe o 1 pkt proc. Główna stopa NBP wzrosła z 3,5 proc. do 4,5 proc. To już siódma z rzędu podwyżka stóp procentowych. Pierwsza z cyklu podwyżek nastąpiła w październiku ubiegłego roku. Od tego czasu RPP podnosiła stopy co miesiąc. W marcu skala podwyżki wyniosła 0,75 pkt proc.