Skala wzrostu pozostawia wiele do życzenia
Przeważające przez długie miesiące w opiniach ekonomistów i inwestorów obawy inflacyjne w dalszym ciągu nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Kolejnym potwierdzeniem są opublikowane dziś dane o czerwcowej inflacji w Szwajcarii, która obniżyła się do 0,5% z 1,1% miesiąc wcześniej.
W połowie miesiąca poznamy dane ze strefy euro i Stanów Zjednoczonych, ale tam również nie widać zwiększania się presji cenowej. Majowe dane wykazały 1,6% inflacji w Eurolandzie i 2% w USA. W czerwcu spodziewane jest obniżenie się tempa wzrostu cen w tych gospodarkach. Dane ze Szwajcarii sugerują, że może być ono mocniejsze od prognoz, zwłaszcza w amerykańskim przypadku, gdzie zaznaczy się korzystny wpływ aprecjacji dolara.
Kwestia inflacji ma znaczenie nie tylko z punktu widzenia prowadzonej w najważniejszych gospodarkach polityki monetarnej, ale również na postrzeganie atrakcyjności złota. Przez długie miesiące zyskiwało w oparciu o przewidywania szybszego wzrostu cen. Miały do tego prowadzić poluzowanie fiskalne i monetarne związane z ostatnim kryzysem, jak również postępujące ożywienie gospodarcze. Teraz okazuje się, że skala globalnego wzrostu pozostawia wiele do życzenia, a do tego pod znakiem zapytania staje jego kontynuacja.
Nic dziwnego, że od grudniowej górki, ustanowionej na poziomie 1220 USD cena uncji złota nie wykonała istotnego ruchu w górę. Po ostatnim osłabieniu kształtuje się na wysokości 1210 USD, czyli równym 3-miesięcznej średniej.
Zagrożenia inflacyjne w dalszym ciągu nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości
Nie maleją obawy przed załamaniem rynku nieruchomości w Chinach
Obligacje emitowane w USA przez firmy powiązane z rynkiem nieruchomości w czerwcu zachowywały się najsłabiej względem pozostałych segmentów rynku korporacyjnych papierów dłużnych od marca 2009 r.
To odzwierciedlenie obaw przed pogorszeniem koniunktury gospodarczej i podniesienie się liczby niewypłacalności przedsiębiorstw. Tym samym mamy kolejny sygnał, że rynki finansowe w coraz większym stopniu ogarnięte są pesymistycznymi myślami o przyszłości ożywienia gospodarczego.
Nie ustają obawy o przyszłość chińskiego rynku nieruchomości. Tym razem w tej sprawie zabrał głos Kenneth Rogoff, znany profesor Uniwersytetu Harvarda, a wcześniej szef MFW. Przestrzega przed tym, że załamanie właśnie się zaczyna i będzie miało ono negatywny wpływ na system bankowy Państwa Środka. Wskazywał przy tym na bardzo słabą skalę globalnego ożywienia i ryzyko powrotu recesji. Takie opinie umacniają niepewność inwestorów.
Katarzyna Siwek