SLD nie lubi giełdy?

Klub parlamentarny SLD będzie głosować przeciw wydłużeniu zwolnienia podatkowego od zysków osiąganych ze sprzedaży akcji spółek publicznych.

Deklaracja wiceszefa Komisji Finansów Publicznych, Stanisława Steca praktycznie przekreśla szansę na przedłużenie obowiązującego do końca 2003 r. zwolnienia. W trakcie prac nad ustawą o podatku dochodowym PIT posłowie zgłosili dwie poprawki mniejszości, zakładające utrzymanie ulgi do końca 2004 lub 2006 roku. Przeciwna ich utrzymaniu była sejmowa Komisja Finansów Publicznych.

Wczoraj klub SLD zdecydował, że w czwartkowym głosowaniu zachowa się zgodnie z rekomendacją Komisji, czyli opowie się za ich odrzuceniem. Wcześniej w trakcie prac nad ustawą o PIT rząd był skłonny zgodzić się na zwolnienie zysków z akcji od podatku do końca 2004 r. Decyzja SLD oznacza, że od 1 stycznia inwestorzy giełdowi będą płacić 19-proc. podatek od dobrze zainwestowanych pieniędzy na rynku akcji.

Reklama

Komentarz

Nasza redakcja stanowczo protestowała i nadal protestuje przeciw takiemu rozwiązaniu. Od wielu miesięcy lobbujemy za rozsądkiem, bo tylko tak można zakwalifikować zwolnienie inwestorów z opodatkowania zysków osiągniętych na rynku akcji. Już, już prawie się udało. SLD w poszukiwaniu kasy kolejny raz podjęło złą i szkodliwą decyzję. W ten sposób dorżnie zamierający rynek. Czy jednak o to chodzi?

Od redakcji INTERIA.PL:

Czy ten podatek dobije giełdę? Czy dalej będziesz inwestował w akcje? Na co Twoim zdaniem powinny zostać przeznaczone pieniądze z podatku giełdowego?

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Lubiana | klub | giełdy | klub parlamentarny | SLD | Lubień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »