Solorz-Żak jest zainteresowany akcjami Enei w zamian za udziały w ZE PAK

Zygmunt Solorz-Żak jest zainteresowany akcjami Enei w zamian za udziały w Zespole Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin - poinformował dziennikarzy minister skarbu Dawid Jackiewicz. W ocenie analityków transakcja byłaby niekorzystna dla Enei.

- Wiem, że tego typu zainteresowanie ze strony pana Solorza-Żaka jest wyrażane - odpowiedział minister skarbu zapytany, czy Zygmunt Solorz-Żak chce dokonać zamiany udziałów w ZE PAK na akcje Enei.

- To działanie nie dotyczy tylko kwestii biznesowych, ale też poziomu bezpieczeństwa energetycznego kraju. To, co daje ZE PAK, to 7-8 proc. rocznej produkcji energii elektrycznej w naszym kraju. To nie jest sprawa, którą można byłoby zbagatelizować - powiedział Dawid Jackiewicz.

Dodał jednak, że resort energii musi ocenić, jaka jest "realność tego procesu".

Reklama

W środę dziennik "Rzeczpospolita" informował nieoficjalnie, że Zygmunt Solorz-Żak prowadził rozmowy w sprawie zbycia akcji PAK w zamian za walory nowej emisji Enei.

Solorz-Żak ma pośrednio 51,55 proc. akcji ZE PAK.

Kurs Enei zareagował spadkami na informację o potencjalnym przejęciu przez spółkę udziałów w ZE PAK.

O godz. 12.15 akcje poznańskiej spółki tanieją 3,3 proc. Z kolei kurs ZE PAK zniżkuje ponad 1 proc.

- Gdyby doszło do transakcji, to byłoby zdecydowanie negatywne dla Enei. Spółka nie ma doświadczenia w węglu brunatnym. To nie byłoby uzupełnianie portfela. Nawet więcej, spółka kupowałaby biznes konkurencyjny, bo elektrownie opalane węglem kamiennym konkurują z tymi na węglu brunatnym. To by oznaczało jeszcze gorszą ocenę przejęcia Bogdanki. ZE PAK nie mógłby wykorzystywać węgla z Bogdanki - ocenił w rozmowie z PAP Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK.

- Co więcej, kupno ZE PAK przez Eneę oznaczałoby duże wydatki inwestycyjne w ZE PAK, przełożone z powodu trudnej sytuacji finansowej. Mowa o dodatkowych nakładach rzędu kilkuset milionów, jeśli nie miliardów złotych. Nie pomaga też brak sieci dystrybucyjnej w ZE PAK - dodał analityk.

Puchalski wskazał też na niepewne perspektywy dotyczące dywidend z Enei, po tym jak walne PGE zdecydowało o wypłacie niższej dywidendy niż rekomendował zarząd spółki.

- Skoro PGE, która ma najzdrowszy bilans, płaci niższą dywidendę, dlaczego inwestorzy mieliby się w przyszłości spodziewać dywidendy z zadłużonej Enei? - powiedział analityk DM BZ WBK.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »