Speckomisja kończy prace ws.Orlenu

Wniosek o powołanie komisji śledczej znajdzie się w sprawozdaniu speckomisji, badającej okoliczności zatrzymania w 2002 roku ówczesnego prezesa koncernu PKN Orlen, Andrzeja Modrzejewskiego. Dziś trafi ono do marszałka Sejmu.

Bez powołania komisji śledczej nie da się wyjaśnić tej sprawy - mówili wcześniej niektórzy członkowie sejmowej komisji do spraw służb specjalnych, zapowiadając, że sprawozdanie ma zawierać wniosek, by w sprawie powołać komisję śledczą.

Szef komisji Józef Gruszka (PSL) mówił, że komisja śledcza jest niezbędna m.in. dlatego, że speckomisja nie ma prawa przeprowadzenia konfrontacji, potrzebnych do wyjaśnienia rozbieżności zeznań przesłuchiwanych.

Także Zbigniew Wassermann (PiS) uważał, że bez komisji śledczej nie da się wyjaśnić, gdzie zapadła decyzja o zatrzymaniu Modrzejewskiego. Konstanty Miodowicz (PO) mówił, że z dotychczasowego materiału wynika jednoznacznie nacisk UOP na prokuraturę w sprawie Modrzejewskiego. Jan Sieńko (SLD) twierdził, że zatrzymanie odbyło się zgodnie z procedurami.

Reklama

Według byłego ministra skarbu Wiesława Kaczmarka zatrzymania dokonano, aby zablokować zawarcie kontraktu na dostawę ropy naftowej. Chodziło o kontrakt wart 14 mld dolarów, dający firmie J&S Service and Investment Ltd wyłączność na dostawy rosyjskiej ropy do koncernu Orlen.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: speckomisja | powołanie | komisje śledcze | Orlen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »