Spekulacyjne zabawy
Dwie małe spółki informatyczne: I&B System i Internet Group okazały się bohaterami wczorajszej sesji. Kurs pierwszej zwyżkował o 20%, drugiej o 16,7%. W trakcie notowań papiery obydwu firm drożały o przeszło 25%. Według ekspertów to klasyczny przykład działania spekulantów.
Zmianie notowań towarzyszyło olbrzymie, jak na wymienione podmioty, zainteresowanie graczy. W przypadku I&B Systemu obroty wyniosły 7 mln zł. Właściciela zmieniło przeszło 3,6 mln akcji - najwięcej w całej, trwającej prawie od 8 lat, giełdowej historii spółki. Z rąk do rąk przeszło wczoraj prawie 18% kapitału. Na koniec dnia za akcje I&B Systemu płacono 1,02 zł. To najwyższy kurs od marca br. W trakcie notowań transakcje zawierano nawet po 1,07 zł.
Casus Internet Group był bardzo podobny. W środę, na koniec notowań, za papiery spółki płacono 2,86 zł. To trzyipółletni rekord notowań. W ciągu dnia inwestorzy skłonni byli płacić za walory firmy nawet 3,1 zł. Obroty wyniosły 3 mln zł. Wolumen sięgnął prawie 550 tys. akcji. Tak jak w przypadku I&B Systemu, był najwyższy w historii spółki (czyli od października 1996 r., kiedy na parkiecie pojawił się Ariel - produkujący obuwie poprzednik IGroup). Właściciela zmieniło wczoraj 8,3% kapitału.
Brak podstaw
Żadna z omawianych spółek w ostatnich dniach nie informowała o jakimkolwiek wydarzeniu, które usprawiedliwiałoby popyt na jej papiery. Trudno za taką wiadomość uznać komunikat sprzed kilku dni o kontrakcie za mniej niż 200 tys. zł (dotyczy I&B Systemu) czy dane o poszerzeniu oferty produktowej o usługi telefonii internetowej (IGroup). W tym przypadku informacja jest znana już od 10 dni i już wcześniej została zdyskontowana przez rynek (kurs przez kilka wcześniejszych dni wzrósł o przeszło 50%).
Ruch na giełdzie może oznaczać tylko jedno - za wczorajszą hossę na walorach odpowiadają spekulanci giełdowi.
Podobna historia
Obydwie spółki są doskonałymi obiektami do spekulacyjnych zabaw - nieco zapomniane, o niskim kursie, co sprzyja szybkim zwyżkom czy spadkom. Nieduża płynność sprawia, że łatwo rozruszać notowania nawet przy pomocy niewielkich pieniędzy. Działają w branży nowych technologii, co zawsze przyciąga graczy lubiących ryzyko. Ich kondycja finansowa nie jest najlepsza. I&B System jeszcze przed kilkoma laty balansował na krawędzi upadłości. Firmie udało się jednak dogadać z wierzycielami, którym jeszcze przez kilka lat będzie spłacać raty układowe. IGroup dopiero od kilku miesięcy notuje wyraźnie lepsze wyniki. Wcześniej przez kilkanaście kwartałów z rzędu firma generowała straty na podstawowej działalności. Dopiero zmiana prezesa (ster przejął Józef Jędrzejczyk, główny akcjonariusz IGroup) i cięcie kosztów sprawiło, iż zaczęła wychodzić na prostą. Szersza oferta ma sprawić, że w krótkim czasie spółka zacznie generować zyski.
Szybkie ręce
Olbrzymi popyt na walory I&B Systemu i Internet Group prawdopodobnie szybko się skończy. Już ostatnie minuty wczorajszych notowań pokazywały, że znaczna część graczy za wszelką cenę pozbywała się akcji obydwu spółek, realizując niemałe zyski. Świadczą o tym wyraźnie niższe ceny na zamknięciu sesji niż jeszcze kwadrans przed końcem handlu.
Komentarz
Uwaga, dawcy kapitału!
Jeszcze kilkanaście dni temu podobnie działo się z walorami kilku niewielkich spółek budowlano-montażowych, np. Energomontażu-Południe czy Elektromontażu Export. Błyskawiczny wzrost notowań w ciągu kilku sesji i następnie równie szybki zjazd. To klasyczny przykład działań giełdowych spekulantów. Drobni inwestorzy, którzy nie śledzą na bieżąco przebiegu notowań, powinni wystrzegać się kupowania akcji szybko drożejących, a wcześniej kompletnie niezauważanych spółek. Inaczej skazani są na rolę dawców kapitału, którzy odkupują od spekulantów papiery po nieracjonalnie wyśrubowanych cenach.