Spółki high-tech ponownie na celowniku

Warszawska giełda w dalszym ciągu nie daje prawie żadnej satysfakcji inwestującym na niej graczom. W ożywieniu parkietu nie pomagają nawet chwilowe wybicia, które jak łatwo zauważyć są jedynie korektą wcześniejszych spadków. ale równie szybko jak się zaczynają tak i się kończą, co niestety nie pozwala na wykreowanie się silnego trendu wzrostowego. Na razie wszystko odbywa się pod dyktando spadków, które na szczęście też nie zyskują na sile.

Warszawska giełda w dalszym ciągu nie daje prawie żadnej satysfakcji inwestującym na niej graczom. W ożywieniu parkietu nie pomagają nawet chwilowe wybicia, które jak łatwo zauważyć są jedynie korektą wcześniejszych spadków. ale równie szybko jak się zaczynają tak i się kończą, co niestety nie pozwala na wykreowanie się silnego trendu wzrostowego. Na razie wszystko odbywa się pod dyktando spadków, które na szczęście też nie zyskują na sile.

W trakcie środowych notowań spadła wartość tylko jednego indeksu. tym nieszczęśliwcem był subindeks WIG Spożywczy, którego wartość obniżyła się o 0,4 proc. Duży w tym udział miała korekta na rynku akcji Drosedu, która przeceniła te walory o 6,1 proc. Bez mian było za to na rynku równoległym, o czym świadczy praktycznie niezauważalna zmiana indeksu WIRR. Wzrósł za to główny indeks giełdy WIG (+1,1 proc.), który pierwszy raz od końca lipca przekroczył ponownie poziom 19 tys. punktów.

Najwięcej spośród mierników koniunktury na GPW zyskał subindeks spółek informatycznych. W porównaniu z wtorkiem, jego wartość wzrosła o 3,7 proc. Największy w tym udział mieli potentaci rodzimego rynku komputerowego, Prokom (+4,9 proc.), Optimus (+4,8 proc.) oraz Computerland i Comarch (oba po +3,6 proc.). Najsłabszą spółką tej branży był wczoraj Apexim, którego papiery ostatnimi czasy są systematycznie przeceniane. Jest to efekt zastraszająco słabych wyników finansowych spółki w pierwszym półroczu tego roku. Blisko 10 mln zł straty zdołało przebić ważkością problemu kwestię pozyskania inwestora strategicznego dla spółki, co zaowocowało z miejsca silną korektą w dół i zejściem kursu poniżej poziomu 20 zł. Tym samym przy walorach tej spółki pojawiła się literka D oznaczająca roczne minimum.

Reklama

Pozytywnym sygnałem jaki można odnotować po wczorajszej sesji jest dosyć widoczny wzrost obrotów. Jednak i tu pojawili się malkontenci, którzy sugerują, że skok obrotów był zbyt raptowny, na wszystkich rynkach wzrosły one o ponad 60 proc. Jednak przy równoczesnej przewadze strony popytowej, skala obrotów może sugerować utrzymanie się tej tendencji przez kilka najbliższych sesji. Wszystko zależeć jednak będzie od rozwoju wypadków na Nasdaq. Jeśli tam nie dojdzie do kolejnej przeceny, Warszawa pozostanie raczej bezpieczna.

Notowania ciągłe przyniosły dalszą kontynuację wzrostów, chociaż tendencja panująca na parkiecie w czasie popołudniowej części sesji ni była już tak jednoznaczna jak rano.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: high | High Life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »