Stały klient Trasu Inturu

Niemiecki kontrahent na dwa najbliższe lata zapewni stałe źródło przychodów producentowi okien z Inowrocławia. Wczoraj kurs Trasu Inturu wzrósł o 28%.

Niemiecki kontrahent na dwa najbliższe lata zapewni stałe źródło przychodów producentowi okien z Inowrocławia. Wczoraj kurs Trasu Inturu wzrósł o 28%.

2 mln euro w 2006 roku i 2 mln euro w 2007 roku - co najmniej na taką łączną kwotę będą opiewać zamówienia składane giełdowej spółce przez niemieckiego kontrahenta - poinformował wczoraj Tras Intur. Komunikat spowodował istotną zwyżkę notowań producenta stolarki otworowej z Inowrocławia. Kurs poszybował o 28% i na zamknięciu wyniósł 3,20 zł. Właściciela zmieniło 2 mln akcji, czyli niemal 21% kapitału.

Będą kolejne umowy?

Spółka nie ujawnia nazwy zleceniodawcy. Dlaczego? - Prowadzimy równocześnie negocjacje z kilkoma podmiotami. Wśród nich są takie, które konkurują ze sobą. W związku z tym zwróciliśmy się do KPWiG z wnioskiem o nieujawnianie nazwy do 30 czerwca. Myślę jednak, że rozmowy zakończymy w I kwartale i będziemy mogli podać ją wcześniej - mówi Jan Mazur, prezes Trasu Inturu.

Reklama

Skala przyszłorocznych zamówień od niemieckiego kontrahenta nie jest imponująca - odpowiada 1/10 przychodów grupy za ostatnie cztery kwartały. Jest to jednak pierwszy komunikat spółki od lat o zdobyciu stałego klienta. Z wypowiedzi prezesa można wnioskować, że będą kolejni. W przypadku powodzenia rozmów, po bardzo słabych latach i kosztownej restrukturyzacji (zmiana siedziby, likwidacja działalności w Tychach i Skawinie, sprzedaż zbędnego majątku), Tras Intur może wyjść w końcu na prostą.

Nie było "efektu ulgi"

Spółka działa w branży, która w ostatnim miesiącu notowała zwiększony popyt (w związku z kończącą się ulgą remontową). Czy również w przypadku Trasu grudzień był miesiącem większej sprzedaży? - 60% naszych wyrobów sprzedajemy za granicę, dlatego ulga remontowa nie miała dla naszej działalności istotnego wpływu. Z uwagi natomiast na warunki atmosferyczne sprzedaż grudniowa była gorsza niż w listopadzie - mówi Jan Mazur. Silny złoty odbija się na rentowności uzyskiwanej w eksporcie. - Nie stosujemy jednak cen dumpingowych - zapewnia szef Trasu Inturu.

2006 rok już zyskowny?

Zarząd kończy prace nad budżetem na przyszły rok. 12 stycznia z planami zapozna się rada nadzorcza. - Podstawowa działalność jest zyskowna. Wyniki 2005 roku będą jednak jeszcze wypaczone przez koszty przeciągającej się restrukturyzacji aktywów (sprzedaż majątku w Tychach i Skawinie - przyp. red.). Zapewniam, że restrukturyzacja nie będzie już obciążać tegorocznych rezultatów. Wszelkie koszty i konieczne rezerwy będą ujęte w sprawozdaniu za 2005 rok - twierdzi prezes Mazur.

Tras Intur rozpoczął "czyszczenie" bilansu w 2004 roku (po objęciu fotela prezesa przez Jana Mazura), za który spółka pokazała 17,6 mln zł straty netto. Po trzech kwartałach 2005 r. również była na minusie - miała 3,3 mln zł straty. Prezes twierdzi, że za wcześnie na stwierdzenie, czy i o ile powiększy się w raporcie za IV kwartał.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: mazur | niemiecki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »