Szkodnicy bez rękojmi
Prokuratura okręgowa w Warszawie uważa, że dwóch obecnych członków zarządu Polskiego Towarzystwa Reasekuracji nadużyło funkcji i doprowadziło swoim działaniem do wielkich szkód. Nie dają przez to rękojmi i nie powinni kierować spółką.
Dwa tygodnie temu Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych odmówiła zgody na powołanie Krzysztofa Jarmuszczaka na prezesa PTR oraz Romana Fulneczka na jego zastępcę. KNUiFE kierowała się m.in. informacjami, które otrzymała z prokuratury okręgowej w Warszawie.
Ciężkie zarzuty
Udało się nam dotrzeć do tego pisma. Jest bardzo krótkie. Wynika z niego, że śledztwo przeciwko prezesom PTR jest zawieszone, bo prokuratorzy czekają na opinię biegłego, która ma spłynąć w najbliższym czasie (postępowanie toczy się od ub.r.). Zarzuty są bardzo poważne (art. 276 kodeksu karnego). Prokuratura uważa, że obydwaj podejrzani nadużyli funkcji i doprowadzili swoim działaniem do szkód wielkich rozmiarów (Krzysztof Jarmuszczak naraził na ok. 1 mln zł, Roman Fulneczek - 0,8 mln zł strat). Przez co, zdaniem śledczych, nie dają rękojmi należytego prowadzenia spraw spółki (grozi im do 10 lat więzienia). Prokuratura jest na tyle pewna zebranych dowodów, że rozważała zastosowanie środka zapobiegawczego, którym miałoby być zawieszenie w czynnościach członka zarządu.
Rada na urlopie
Ci na razie nie zamierzają ustąpić. Według Lucyny Hajduk, rzecznik PTR, spółka zamierza złożyć odwołanie od tej decyzji. Odmową KNUiFE ma zająć się rada nadzorcza PTR. Zbierze się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. - Posiedzenie zostało wstępnie zwołane na przyszły tydzień. Czekamy na potwierdzenie od członków rady. Nie wszystkie spłynęły, bo jest sezon urlopowy - powiedziała Lucyna Hajduk.
Opinie, co zrobić z niezatwierdzonymi prezesami, są najwyraźniej podzielone wśród akcjonariuszy PTR (kilkanaście podmiotów, w tym Skarb Państwa). Część udziałowców uważa (SP oraz KGHM Polska Miedź), że skoro KNUiFE nie wydało zgody na powołanie obydwu prezesów, należy jak najszybciej uzupełnić skład zarządu spółki. Inni, np. Grupa PZU (ma łącznie 23,76% akcji) czeka na propozycje spółki w tej sprawie. Zgodnie ze statutem spółki, prezesa powołuje (i odwołuje) walne zgromadzenie, pozostałych członków zarządu już rada nadzorcza. Według L. Hajduk, żaden z akcjonariuszy nie wystąpił o zwołanie walnego zgromadzenia.