TIM rośnie jak na drożdżach

Już 181% zyskał TIM od czasu ogłoszenia projektu przeprowadzenia emisji walorów serii D. Spółka sama opłaci podniesienie kapitału akcyjnego, darowując tym samym 4 nowe walory za 1 akcję serii od A do C. Po ustaleniu praw do nowych walorów, kurs może spaść nawet o ok. 84%.

Już 181% zyskał TIM od czasu ogłoszenia projektu przeprowadzenia emisji 
walorów serii D. Spółka sama opłaci podniesienie kapitału akcyjnego, 
darowując tym samym 4 nowe walory za 1 akcję serii od A do C. 
Po ustaleniu praw do nowych walorów, kurs może spaść nawet o ok. 84%.

Projekt podniesienia kapitału o 19,2 mln zł (do 24,2 mln zł) zgłoszono 4 maja 2000 roku. Dziewięć dni później został on przegłosowany i już przez te kilka sesji kurs walorów wrocławskiej spółki wzrósł od 5 zł do 6,2 zł.

Oferta, 19,2 mln akcji o wartości nominalnej i cenie emisyjnej równej 1 zł, zostanie przeprowadzona z prawem poboru dla dotychczasowych udziałowców, którego termin ustalenia przypada 4 września. Faktycznie - ze względu na okres rozliczania transakcji - prawo do nowych akcji będą mieć ci inwestorzy, którzy kupią akcje najpóźniej do 30 sierpnia br. Po tym też dniu widełki zostaną rozszerzone o teoretyczną wartość prawa poboru, która przy obecnej cenie giełdowej (14,05 zł) wynosi 10,4 zł, a więc aż 74% wartości rynkowej jednej akcji. Oznacza to, że na sesji 31 sierpnia (zakładając, iż cena się nie zmieni) widełki ograniczające spadek ceny wynosić będą - 84,3%.

Reklama

Podwyższenie kapitału wrocławska spółka planuje pokryć środkami z kapitału zapasowego, podobnie jak i ewentualny 20-proc. podatek od przesunięcia kapitału wewnątrz firmy, który w najbardziej pesymistycznej wersji może wynieść aż 4,8 mln zł. Pieniądze, które trafią do fiskusa (jest to o 0,4 mln zł więcej niż wyniósł zysk netto TIM-u w 1999 roku), nie muszą być jednak stracone. Jak zapowiedział prezes Krzysztof Folta (jednocześnie największy udziałowiec firmy - 19,1% kapitału i głosów), spółka najpierw na wszelki wypadek zapłaci podatek, by później postarać się o jego zwrot. - Dysponujemy opiniami prawników, którzy powalczą o odzyskanie tych pieniędzy - mówi Krzysztof Folta.

Zdaniem prezesa, emisja walorów serii D ma dwa cele. - Przede wszystkim chcemy poprawić płynność naszych akcji, gdyż obecnie w tzw. wolnym obrocie znajduje się około 800-900 tys. akcji. Dzięki ofercie free float wzrośnie do ponad 4 mln sztuk. Ponadto zwiększy nam się kapitał akcyjny, co umożliwi w przyszłości przejście z rynku równoległego na podstawowy - mówi K. Folta. Spółka obecnie nie planuje pozyskiwać kapitału z rynku, gdyż jak zapewnia prezes, pieniądze będące w jej posiadaniu wystarczą do finansowania bieżącej działalności i inwestycji.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »