Trudna sytuacja finansowa JSW. "Powinna otrzymać koło ratunkowe"

Finanse Jastrzębskiej Spółki Węglowej były przedmiotem dyskusji Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego (WRDS) w Katowicach. Marszałek województwa śląskiego Wojciech Saługa ocenił, iż bez zaangażowania rządu "nie widzimy łatwego wyjścia z sytuacji".

Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego w Katowicach przygotowuje stanowisko ws. trudnej sytuacji finansowej Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Potrzebne jest zaangażowanie rządu - ocenił w poniedziałek marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa.

Trudna sytuacja JSW. "Potrzeba naprawdę odważnych decyzji"

Sytuacja JSW była przedmiotem poniedziałkowych obrad WRDS w Katowicach, z udziałem m.in. prezesa spółki Ryszarda Janty, marszałka regionu, strony społecznej, pracodawców, a także (gościnnie) parlamentarzystów. Uczestnicy obrad zapowiedzieli, że w ciągu kilku dni zostanie uzgodnione i przyjęte stanowisko Rady, kierowane m.in. do Prezesa Rady Ministrów i Ministerstwa Aktywów.

Reklama

- Bez zaangażowania rządu nie widzimy łatwego wyjścia z sytuacji. Ona jest na tyle skomplikowana - to są i zaszłości, i uwarunkowania światowe: cena dolara, cena węgla koksującego, odbiorcy tego węgla, import z innych krajów - że sam zarząd, nie mówiąc o związkach, nie rozwiąże tej sytuacji. Ta sytuacja jest trwale trudna, trwale skomplikowana i potrzeba naprawdę odważnych decyzji - ocenił marszałek Saługa.

Szef Solidarności w JSW Sławomir Kozłowski potwierdził, że także strona społeczna spółki uważa, że w tworzenie perspektywy przyszłych lat funkcjonowania spółki musi włączyć się rząd. - Muszą się włączyć ministerstwo jedno, drugie - i te rozwiązania muszą być przez rząd pilotowane. Inaczej JSW nie wyjdzie z tej trudnej sytuacji, nie przetrwa jej - stwierdził związkowiec.

Jak dodał, spółka przez lata była mocnym elementem gospodarki, odprowadzała zobowiązania, płaciła duże podatki do budżetu państwa i do budżetów lokalnych. - A więc skoro znalazła się chwilowo w trudnej sytuacji, powinna otrzymać koło ratunkowe. (...) Tego oczekujemy od rządzących, jak również od zarządu. My sygnowaliśmy, co trzeba zrobić, żeby to zafunkcjonowało. Czy będzie to wzięte pod uwagę, zobaczymy - zastrzegł Kozłowski.

Poseł PO wskazuje na potrzebę dialogu. "Dzisiaj jest kolejne otwarcie"

Na potrzebę dalszego dialogu strony społecznej i zarządu JSW zwrócił uwagę poseł Krzysztof Gadowski (KO). Przypomniał sytuację z lat 2014-2015, gdy przy poprzednim dołku koniunktury, dzięki wyrzeczeniom załogi, udało się z niego wyjść. Jednocześnie poseł przypomniał decyzje poprzedniego zarządu, wskutek których w czasie ostatniego okresu koniunktury w spółce m.in. wzrosło zatrudnienie, a w 2021 r. dano pracownikom jego 10-letnią gwarancję.

- Dzisiaj zarząd kładzie na stole już drugi etap pewnych działań, które mają nawoływać do oszczędności czy do ratowania spółki, bo - pierwszy - jak dzisiaj mówił prezes, związany z oszczędnościami, optymalizacją - wydaje się, że został zrobiony. Dzisiaj jest kolejne otwarcie, które leży na stole i zachęcam związki, żeby siadły i rozmawiały - zaapelował Gadowski.

Pytany potwierdził, że owe kolejne rozwiązania wiążą się m.in. z polityką zatrudnieniową i płacową. - Zawsze ubolewam nad tymi, którzy coś tracą i nawołuję do roztropności zarządu, ale i do związków zawodowych, bo to jest wspólna decyzja. Czy wszyscy w firmie są potrzebni? Dzisiaj powinien na to odpowiedzieć zarząd - uznał poseł KO, zastrzegając, że nie chodzi tylko o samą JSW, ale też o spółki w grupie, w których m.in. stwierdzono "przewymiarowanie inwestycji".

Gadowski przyznał, że sytuacja JSW wymaga też działań poza spółką, związanych m.in. z importem spoza Unii Europejskiej produktów konkurencyjnych, a nieobjętych europejskimi regulacjami. Problemem wkrótce staną się też obciążenia wynikające np. z dyrektywy metanowej. - Rząd musi temu przeciwdziałać, musi pokazywać ślad węglowy (importu spoza UE - PAP) i to nie jest tylko temat dla rządu, ale dla Unii Europejskiej - podkreślił.

Poseł KO przypomniał, że JSW jest spółką giełdową, w której Skarb Państwa nie ma większości, mimo dysponowania tzw. złotą akcją, wchodzą więc w grę ograniczenia związane z pomocą prywatnym inwestorom. Uznał, że możliwą pomocą byłoby dopisanie JSW do ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego w zakresie instrumentów osłonowych dla zwalnianych pracowników. Przypomniał jednak, że pomoc publiczna dla polskich kopalń nadal nie została zaakceptowana przez KE.

Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności przywołuje wyniki JSW. "Liczby, które przerażają"

Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz wskazał, że związek proponuje zapisać w stanowisku WRDS objęcie spółki pomocą publiczną w zakresie osłon dla pracowników, choć wiązałoby się to m.in. z renegocjacją tzw. umowy społecznej dla górnictwa (umowa wymienia spółki mogące otrzymać taką pomoc - PAP). Inną możliwością poprawy płynności finansowej mogłyby być np. obligacje, ale to ew. decyzje do podjęcia przez nadzór właścicielski.

- Sytuacja w Jastrzębskiej jest prawie tragiczna. Spółce grozi utrata płynności finansowej, najdalej w listopadzie. 7,3 mld zł straty za ub. rok, prawie 1,5 mld zł strat za I kw. br., to liczby, które przerażają. Sytuacja trochę przypomina tę sprzed dziesięciu lat, ale tam był o tyle pozytywny element, że zarząd, który wtedy negocjował przysłowiowe zaciśnięcie pasa przez załogę, miał też realny plan wyjścia z kryzysu. Dzisiaj zarząd nie przedstawił zbytnio wizji pójścia do przodu - uznał Kolorz.

Poseł Marek Wesoły (PiS) zdiagnozował, że choć stanowisko WRDS dopiero powstanie, to co się będzie działo w JSW przede wszystkim zależy od rządu. - Spółka dzisiaj wymaga decyzji politycznych, a to jest utrudnione, bo nie ma już ministra przemysłu, jest nowy minister aktywów państwowych, który dopiero w tę rolę będzie wchodził, a więc to jest groźna sytuacja, bo wiadomo, że ministrowie muszą się wdrożyć, zorganizować się - przyznał poseł.

- JSW potrzebuje decyzji na wczoraj, więc stanowisko WRDS powinno przede wszystkim wzywać do szybkich prac, wskazywać konkretne oczekiwania społeczne i regionalne, a także pokazywać, jak wielką rolę ma ta zakład. Wydaje się, że stanowisko ma mieć charakter mobilizujący i mam nadzieję, że taki będzie miało - dodał Marek Wesoły.

Grupa JSW zamknęła 2024 r. stratą netto 7,3 mld zł, wobec niespełna 1 mld zł zysku rok wcześniej. Na wynik wpłynęło głównie ujęcie odpisu aktualizującego wartość niefinansowych aktywów trwałych w łącznej wysokości 6,4 mld zł. Szacunkowe przychody JSW w II kw. br. wyniosły ok. 2,76 mld zł, co oznacza spadek o 4,8 proc. względem I kw. br. (2,901 mld zł). 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW) | górnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »