W Polsce chcemy być liderem - Ivax

Przejąć Polfę Kutno, potem Jelfę i połączyć te spółki ze swoim polskim oddziałem - taki jest plan ekspansji Ivaxu na naszym rynku.

,,Puls Biznesu": Co sprowadziło Pana do Warszawy?

Philip Frost": Chciałem osobiście zobaczyć, jak idą nasze sprawy, oraz przyjrzeć się możliwościom rozwoju w tym regionie. Spotykam się z naszymi bankierami. Spotkałem się z Jackiem Sochą, ministrem skarbu, by omówić nasze obecne i przyszłe plany inwestycyjne w Polsce.

- Po wycofaniu się Recordati z walki o Polfę Kutno Ivax jest praktycznie jedynym kandydatem do przejęcia tej firmy. Bez oddechu konkurenta na plecach na pewno rozmawia się łatwiej.

- Rozmawiamy z inwestorami finansowymi i myślę, że nasza koncepcja wymiany akcji Polfy na akcje Ivaxu zyskuje aprobatę. Wiele wskazuje na to, że cała operacja zmierza do szczęśliwego zakończenia.

Reklama

- Kolejny krok Ivaxu w Polsce to przejęcie jeleniogórskiej Jelfy...

- Jesteśmy bardzo zainteresowani Jelfą. To jest element strategii Polfy, a my uważamy, że zarząd tej spółki jest bardzo rozsądny. Dlatego jeśli uznał, że warto jest kupić pakiet akcji Jelfy, to Ivax będzie wspierał tę inicjatywę.

- Ale to może oznaczać kolejny konflikt z Recordati?

- Nie sądzę. Rodzinę Recordati znamy od lat. Spotykaliśmy się z przedstawicielami włoskiej firmy w bardzo przyjacielskiej atmosferze.

- Jaki wpływ na akwizycję Jelfy ma przekazanie jej akcji należących do skarbu państwa Agencji Rozwoju Przemysłu?

- To nic nie zmienia.

- Można więc założyć, że Ivax przejmie kontrolę nad Polfą oraz Jelfą. Co dalej?

- Mamy jeszcze własną firmę w waszym kraju, Ivax Pharma Poland. Tak więc te trzy podmioty chcemy połączyć w jeden organizm, który będzie się szybko rozwijać. W przyszłości grupa ta powinna wejść do pierwszej piątki największych przedsiębiorstw farmaceutycznych w Polsce z udziałem rynkowym powyżej 7 proc. Naszym celem jest wyjście na pozycję lidera w niezbyt dalekiej przyszłości.

- Pod jakim szyldem będzie działać grupa?

- Nazwa nie jest jeszcze przesądzona, zobaczymy czy pozostaniemy przy Polfie czy też zmienimy ją na Ivax. Musimy przeanalizować tę kwestię choćby pod kątem marketingowym. Ale nawet jeśli wybór padnie na nazwę amerykańską, to i tak grupa nie przestanie być polskim przedsiębiorstwem, przyczyniającym się do rozwoju polskiej gospodarki i zatrudniającym polskich pracowników.

- Polskie ramię może liczyć na wsparcie technologiczne zza oceanu?

- Będziemy wspierać Polfę nowoczesnymi technologiami i naszymi badaniami naukowymi. Przypomnę, że zespół badawczy Ivaxu liczy ponad 700 osób. Polfa będzie mogła produkować i sprzedawać wszystkie leki i inne produkty znajdujące się w ofercie koncernu.

- Czy wsparcie gotówkowe też wchodzi w rachubę?

- Z całą pewnością. Ale kapitały zbierane są na poziomie globalnym Ivaxu. Polfa nie będzie więc robić emisji akcji. Poza tym naszą zasadą jest, że zysk w spółkach z grupy jest reinwestowany.

- Myśli pan, że polscy akcjonariusze Polfy, którzy zamienią swoje pakiety na walory Ivaxu, dobrze na nich zarobią?

- Wierzymy, że Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie jest silnym rynkiem i potwierdzamy naszą wiarę w jej przyszłość poprzez wprowadzenie naszych akcji do obrotu. Jeśli chodzi o możliwość zysków, to nie możemy spekulować, kiedy to nastąpi, jednak biorąc pod uwagę naszą pewność odnośnie przyszłości Ivaxu oraz naszą strategię reinwestowania zysków w badania i rozwój, zachęcamy do inwestycji długoterminowych.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: kUtno
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »