Walka o fotel prezesa PKN Orlen
Szefem płockiego koncernu paliwowego powinien zostać wiceprezes Janusz Wiśniewski - twierdzą związkowcy. Bo jak nie, to...
Według nieoficjalnych informacji, po dymisji Zbigniewa Wróbla w wyścigu o fotel prezesa PKN Orlen liczą się głównie dwaj kandydaci: Paweł Olechnowicz, szef Grupy Lotos i Janusz Wiśniewski, wiceprezes Orlenu. Związkowcy zdecydowanie popierają tę drugą kandydaturę, czemu dali wyraz w piśmie skierowanym do premiera Marka Belki.
Chcemy swojego
Dokument jest dziełem Międzyzakładowego Branżowego Związku Zawodowego w Grupie Kapitałowej PKN Orlen. To największa centrala w spółce, mająca ponad 2 tys. członków.
- Nasze poparcie i pomoc może uzyskać jedynie kandydat, który zapewni ciągłość w działalności firmy i zachowa stosunki pracy - twierdzi Franciszek Pisarski, przewodniczący związku.
Warunki te spełnia wiceprezes Janusz Wiśniewski, który jest odpowiedzialny za produkcję i handel hurtowy. Jego główny konkurent - Paweł Olechnowicz - to prezes konkurencyjnej wobec PKN Grupy Lotos. Dotąd był on przeciwny wejściu Orlenu do pomorskiej rafinerii, choć ostatnio zaczął zmieniać zdanie w tej materii.
- Nie chcemy, aby ktoś nowy eksperymentował sobie na naszej firmie - twierdzi Franciszek Pisarski.
Związki nie żartują
Sprawa jest poważna, bo związkowcy w firmach państwowych dużo mogą. Przekonał się o tym niedawno Stanisław Speczik, prezes KGHM Polska Miedź. Związkowcy domagali się jego odwołania i ich przedstawiciele - razem ze zbuntowanymi przedstawicielami skarbu państwa - wprowadzili te postulaty w życie. Efekt jest taki, że miedziowym kombinatem rządzi obecnie Wiktor Błądek, związany z firmą od wielu lat. Również w przypadku PKN Orlen związek stawia sprawę dość jasno.
- Od Pana Premiera zależy, co jest ważniejsze: spokój społeczny i budowa wartości firmy, czy społeczne niepokoje i niepewność w zarządzaniu - czytamy w piśmie do Marka Belki.