Wenezuela bankrutuje
Notowania obligacji Wenezueli na światowych giełdach ostatnio załamały się. Agencja Bloomberg donosi, że cena obligacji dwuletnich spadła do 63 centów ( o 16 centów niżej). Rentowność obligacji (która rośnie, gdy cena spada) wrosła w ciągu jednego dnia z poziomu 62 procent do 188 procent. Hiperinflacja szaleje, wielkim problemem stało się wypłacanie pieniędzy z bankomatów. Jednorazowo wydają one do 10 000 boliwarów, tj. równowartość 3 dolarów.
Tymczasem prezydent Wenezueli Nicolas Maduro ogłosił piątą w tym roku podwyżkę płacy minimalnej o 30 proc.- ze 136 544 do 177 507 boliwarów (równowartość 53 dolarów) miesięcznie. Inflacja w kraju wyniosła w tym roku wg parlamentu, w którym ogromną przewagę ma opozycja, 536 proc.
Przewodnicząca Wenezuelskiej Krajowej Rady Handlu i Usług Maria Carolina Uzcategui oświadczyła w zeszły czwartek, że wszystkie kolejne podwyżki niewiele zmienią w sytuacji większości Wenezuelczyków, ponieważ nową podwyżkę "dawno już pochłonęła galopująca hiperinflacja".
Wskutek inflacji wielkim problemem stało się wypłacanie pieniędzy z bankomatów. Jednorazowo wydają najwyżej do 10 000 boliwarów, tj. 3 dolary.
Prezydent Maduro zapowiedział wprowadzenie do obiegu banknotów o nominale 100 000 boliwarów, tj. 30 dolarów (według najkorzystniejszego kursu wymiany).
Przeciętna płaca miesięczna w Wenezueli wynosi 456 507 boliwarów.
Wenezuela pozostaje już trzeci rok z rzędu pogrążona w głębokim kryzysie gospodarczym z trzycyfrową inflacją.
Według danych MFW PKB Wenezueli w ubiegłym roku spadł o 19 procent. Z kolei inflacja w 2018 ma sięgnąć 2000 procent. Dla porównania: hiperinflacja w Polsce w szczytowym momencie w 1990 roku nie przekraczała 800 procent rocznie.
Wenezuela pogrążona jest od czterech lat w kryzysie gospodarczymi społecznym, zmaga się z recesją i trzycyfrową inflacją oraz niedoborami żywności i leków. Opozycja oskarża prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro o doprowadzenie kraju do ruiny gospodarczej.
Problemom gospodarczym towarzyszy głęboki kryzys polityczny. 18 sierpnia Zgromadzenie Konstytucyjne, w którego skład weszli jedynie zwolennicy partii rządzącej, podjęło jednomyślną decyzję o przejęciu prerogatyw parlamentu, w którym od wyborów w 2015 r. dominowała opozycja.
Praktycznie rozwiązany decyzją Konstytuanty parlament jest jedyną z pięciu instytucji ustanowionych ustawą zasadniczą z 1999 roku, która nie podporządkowała się Konstytuancie. Uczynili to formalnie prezydent Maduro oraz przewodniczący trzech trybunałów ustanowionych: sądowego, wyborczego i obywatelskiego.
Zgromadzenia Konstytucyjnego nie uznało wiele państw Ameryki Łacińskiej, Unia Europejska ani USA. Co więcej, w związku z "podważaniem demokracji" w Wenezueli oraz przeprowadzeniem tam niekonstytucyjnych reform ministerstwo finansów USA poinformowało pod koniec lipca, że nakłada sankcje na Wenezuelę.
Prezydent USA Donald Trump podpisał zaś rozporządzenie zakazujące Amerykanom inwestowania w nowe papiery dłużne wyemitowane przez rząd w Caracas.
Obligacje Wenezueli i Petroleos de Venezuela są notowane na giełdzie w Londynie. W ostatni piątek ich notowania załamały się.
Od kwietnia w Wenezueli trwały akcje protestacyjne wobec prób narzucenia społeczeństwu autorytarnych rządów PSUV i samego Maduro. Podczas tych wystąpień zginęło ponad 125 osób.