WIG coraz bliżej styczniowej górki
Nie może dziwić słabe zachowanie warszawskiej giełdy w ostatnich dniach. Ma ona za sobą bezprecedensową serię 10 kolejnych zwyżkowych tygodni, więc ?odpoczynek? jest jak najbardziej zrozumiały.
Dla indeksu WIG oznacza on ruch powrotny w stronę styczniowej górki, która wypadła przy 41,6 tys. pkt. Wczorajsze zamknięcie wypadło niecałe 800 pkt powyżej niej. Do bardzo silnego wsparcia pozostało więc mniej niż 2%. Jego bliskość powinna zachęcić kupujących do większej aktywności, tym bardziej, że czwartkowa sesja w Ameryce zakończyła się lepiej niż początkowo się zapowiadała.
Duży wpływ na przebieg ostatniej sesji tego tygodnia mogą mieć dane o sprzedaży detalicznej w naszym kraju w marcu. Po lutowym rozczarowaniu, kiedy podniosła się jedynie o 0,1% w skali roku, marcowe dane okazały się dużo lepsze od oczekiwań. Wzrost rok do roku wyniósł 8,7%, a miesiąc do miesiąca aż 21,9%. Po publikacji sprzedaży detalicznej mamy już prawie pełen komplet informacji o kondycji naszej gospodarki w I kwartale i będzie można oceniać, jak ożywienie gospodarcze nabiera tempa. Dziś przeważają oczekiwania na wzrost PKB rzędu 3%
Z punktu widzenia polityki banków istotne natomiast będzie to, czy w zakresie bezrobocia zaczyna być widoczny sezonowy spadek. Kwietniowe badanie Pengab wykazało kolejną poprawę nastrojów wśród bankowców. W przypadku kredytów mieszkaniowych saldo prognozy zbliża się coraz bardziej do szczytowych poziomów notowanych w 2006 r. i w początkach 2007 r. Sięgnęło 76 pkt wobec 66 pkt w marcu i 49 pkt salda oceny bieżącej sytuacji.
HOME BROKER ZWRACA UWAGĘ:
Do średnioterminowego wsparcia, jakim jest styczniowa górka, indeksowi WIG brakuje mniej niż 800 pkt
Po rozczarowujących danych o lutowej sprzedaży detalicznej w Polsce nie ma miejsca na kolejny słaby wynik, który mógłby skłonić do obniżenia szacunków wzrostu PKB w I kwartale
Rynki nieruchomości
Tak, jak można było się spodziewać marcowa sprzedaż domów na rynku wtórnym w Ameryce nie rozczarowała. II runda wsparcia rządowego przynosi efekty, ale mniejsze niż w przypadku I etapu pomocy. Przypomnijmy, że jesienią ubiegłego roku sprzedaż wspięła się w szczytowym momencie do ponad 7,5 mln domów. W marcu było to 5,35 mln. W skali roku oznaczało to wzrost o 20%. Dobrą wiadomością był też spadek zapasów niesprzedanych domów. Teraz potrzeba 8 miesięcy przy obecnej aktywności rynku, by je upłynnić. Miesiąc wcześniej było to 8,5 miesiąca. Nadal jednak są to poziomy przy których trudno oczekiwać wyraźnej zwyżki cen. W marcu podniosły się o 0,4% w porównaniu z tym samym okresem 2009 r.
Od 9-miesięcznego minimum odbiła się liczba przyznanych kredytów hipotecznych w Wielkiej Brytanii. W marcu wyniosła 52 tys., o 4 tys. więcej niż miesiąc wcześniej. W dalszym ciągu aktywność w tym względzie pozostawia wiele do życzenia.
Katarzyna Siwek