Wojna inwestorów na Wall Street. GameStop, czyli giełdowy rollercoaster
Na amerykańskiej giełdzie jeszcze na początku tego tygodnia cena akcji spółki GameStop nieznacznie przekraczała 63 dolary. W czwartek osiągnęła niebotyczny poziom 483 dolarów. Jeszcze ciekawiej zrobiło się, gdy większość amerykańskich platform tradingowych postanowiła uniemożliwić kupno tych akcji bez wstrzymywania ich sprzedaży. W efekcie GameStop zakończył dzień 44-procentowym spadkiem ceny.
Drobni inwestorzy są wzburzeni. Oskarżają wielkich uczestników rynku - głównie platformę Robinhood - o manipulowanie kursem spółki. W czwartek strona aplikacji Robinhood w sklepie Google Play Store została zasypana setkami tysięcy negatywnych opinii. Co więcej, jeden z użytkowników Robinhooda złożył pozew zbiorowy przeciw platformie. Pada w nim argument, że twórcy aplikacji pozbawili użytkowników możliwości skorzystania z potencjalnych zysków.
Od kilku miesięcy wielcy inwestorzy (głównie fundusze hedgingowe) "szortowali" akcje GameStopu, czyli chcieli zarobić na spadku ich wartości. GameStop to amerykańska sieć sklepów z grami wideo. Kiedy "szortowali" (stosujący tzw. krótką sprzedaż) skazywali GameStop na bankructwo, pospolite ruszenie milionów drobnych inwestorów doprowadziło do gigantycznego wzrostu wartości spółki poprzez kupowanie jej akcji. W efekcie wielcy zaczęli tracić miliardy dolarów, a drobni zarabiać miliony.
Czwartkowa decyzja szeregu popularnych aplikacji tradingowych (takich jak Robinhood) o wstrzymaniu możliwość kupowania walorów spółki była więc próbą ratowania funduszów, którym nie powiódł się plan zarobienia na spadku wartości GameStop.
W wojnie inwestorów na Wall Street udział bierze Elon Musk, właściciel Tesli. Ostatnio zachęcał drobnych inwestorów do kupowania akcji GameStopu, a ci ośmieleni zachętami Muska wzięli na cel też kilka innych spółek zmagających się z problemami - na przykład AMC (sieć kin), BlackBerry czy Nokię.
Po czwartkowym kontrataku wielkich inwestorów przegraną bitwę z wielkimi funduszami hedgingowymi Musk skomentował na Twitterze słowami: "Patrząc z perspektywy czasu, to było nieuniknione".
Nie tylko zresztą GameStop w sądnym dniu na Wall Street stracił 44 proc. wartości, ale także AMC (56 proc.), BlackBerry (41 proc.) i Nokia (28 proc.).
Najważniejsze jednak, że sytuacją na giełdzie zainteresowali się politycy. "To niedopuszczalne. Musimy dowiedzieć się więcej na temat decyzji Robinhooda o zablokowaniu inwestorom detalicznym możliwości zakupu akcji, podczas gdy fundusze hedgingowe mogą nadal swobodnie handlować. Jako członek Komisji Usług Finansowych poprę przesłuchanie w tej sprawie" - napisała na Twitterze jedna z liderek Partii Demokratycznej, Alexandria Ocasio-Cortez. Poparł ją republikański senator Ted Cruz. "W pełni się zgadzam" - odpisał na Twitterze polityk.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Przesłuchanie odbędzie się, bo zaraz potem zapowiedział je senator Sherrod Brown z Partii Demokratycznej, nowy przewodniczący Senackiej Komisji Bankowej. Efektem politycznej burzy jest zapowiedź Robinhooda, że dziś umożliwi "ograniczony handel"" akcjami spółki GameStop.
Jacek Brzeski