Work Service nie rozmawia o wycofaniu spółki z GPW; umowę inwestycyjną chce zawrzeć w I półroczu

- Work Service nie prowadzi z inwestorem rozmów w sprawie wycofania spółki z GPW i spodziewa się, że nic nie zagrozi zawarciu umowy inwestycyjnej do końca czerwca - poinformowała prezes Work Service Iwona Szmitkowska. Zarząd ocenia, że formalnie warunki zawieszające umowy powinno udać się spełnić w marcu-kwietniu.

- Nie prowadzimy z inwestorem rozmów w sprawie wycofania Work Service z GPW, teraz czekają nas natomiast rozmowy dotyczące procesu integracyjnego. Obie strony przeprowadziły wiele akwizycji i mają w tym doświadczenie, więc oczekujemy, że proces integracji potrwa co najmniej rok, ale będzie spokojny - powiedziała prezes Iwona Szmitkowska.

- Po półtora roku zakończyliśmy proces poszukiwania inwestora i teraz jesteśmy na finalnym etapie spełniania warunków zawieszających. W październiku otrzymaliśmy niewiążącą ofertę - dużo tematów było do zaadresowania, w tym kredyty i zobowiązania wobec obligatariuszy. Czas na zawarcie umowy inwestycyjnej mamy do końca czerwca i nic temu terminowi nie powinno zagrozić. W interesie spółki i - jak sądzę - inwestora jest jak najszybsze zakończenie prac i zawarcie umowy - dodała.

Reklama

W czwartek Work Service poinformował o podpisaniu warunkowej umowy inwestycyjnej z Gi Group - obecną w 29 krajach na świecie firmą świadczącą usługi na rzecz rozwoju rynku pracy, która planuje przejęcie kontrolnego pakietu akcji spółki i zgodnie z umową dofinansuje Work Service kwotą w wysokości 210,2 mln zł. Aby transakcja mogła dojść do skutku, Gi musi przede wszystkim sfinalizować badanie typu confirmatory due diligence, uzyskać zgodę odpowiednich organów antymonopolowych, a także uzgodnić ze spółką, akcjonariuszami, bankami i obligatariuszami ostateczną dokumentację transakcji.

Warunki obejmują m.in. uzgodnienie z bankami oraz obligatariuszami porozumień dotyczących zadłużenia. Work Service informował w lutym, że zakończył niewiążące negocjacje z bankami, które mają zredukować zobowiązania średnio o 44,1 proc. istniejącego zadłużenia, czyli łącznie o 48,7 mln zł. W styczniu spółka podała, że wynegocjowała z obligatariuszami porozumienie w sprawie warunków redukcji wierzytelności. W ramach wynegocjowanych warunków wszyscy obligatariusze uzyskali wewnętrzne zgody dotyczące ewentualnej sprzedaży posiadanych obligacji w ramach transakcji pomiędzy spółką a międzynarodowym inwestorem branżowym, zakładając 70 proc. dyskonto (lub umorzenie) kwoty wierzytelności, pod warunkiem m.in. otrzymania jednorazowej płatności w wysokości 30 proc. wartości wierzytelności z tytułu obligacji, tj. 10,575 mln zł po realizacji transakcji z inwestorem.

- Większość warunków zawieszających już się spełniła - wymagają one tylko formalnych umów, których zawarcie - jak oceniamy - jest możliwe w marcu-kwietniu. Mamy przygotowane dane do procesu due diligence, który powinien potrwać do końca marca, spodziewamy się, że uda się też spełnić warunek nieprzedłużenia opcji call dla sprzedaży Prohuman. Potrwać może uzyskanie zgód monopolowych, bo w każdym kraju są różne procedury, ale o spełnienie tego warunku też jesteśmy spokojni - powiedziała Szmitkowska.

Prezes ocenia, że w czasie poszukiwań inwestora trzeba było bardziej skupić się na procesie restrukturyzacyjnym i finansowym, niż na działalności operacyjnej, ale po uzyskaniu zabezpieczeń finansowania spółka może skoncentrować się na biznesie operacyjnym oraz pozyskiwaniu nowych klientów.

- Po trudnym czasie, jeśli chodzi o nasze finanse, ale i cały rynek pracy tymczasowej w Polsce, chcemy wrócić na ścieżkę ugruntowania naszej pozycji oraz poszerzania skali działalności - w tym naszego udziału w rynku oraz osiąganych wyników. Już po trzech kwartałach 2019 r. wyniki były lepsze, m.in. dzięki procesowi ograniczenia kosztów. Zakładamy więc, że nasze wyniki będą rosły, a my będziemy bardziej koncentrować się na polepszaniu wskaźników KPI - powiedziała Szmitkowska.

Dodała, że Gi Group jako inwestor z branży zatrudnienia rozumie specyfikę działania Work Service i dzięki temu grupa będzie mogła rozwijać się w istotnych dla firm HR-owych kierunkach takich jak automatyzacja i robotyzacja.

W ocenie prezes Szmitkowskiej, wyzwaniem dla branży pracy tymczasowej jest sposób dotarcia do pracowników.

- Teraz trzeba poszukać pracownika, a dodatkowo wszystko przyspiesza - kandydat chce mieć informację zwrotną natychmiast, a naszym zadaniem jest odpowiadać na potrzeby klientów - powiedziała.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

- Chcemy wysyłać pracowników na rynek niemiecki, bo tam cały czas ich brakuje. Zamierzamy także pozyskiwać pracowników z Ukrainy oraz Azji, bo widzimy, że klienci otwierają się na ten kierunek - dodała prezes.

KLIKNIJ I SPRAWDŹ NOTOWANIA AKCJI NA RYNKU GŁÓWNYM GPW

PAP
Dowiedz się więcej na temat: praca | Polska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »