Demokraci blokujący ustawę finansująca tymczasowe działanie rządu chcąc uwzględnienia w budżecie ochrony przed deportacją imigrantów, którzy jako dzieci przybili z rodzicami do USA. W weekend nie udało się dojść obu stronom do kompromisu, chociaż według doniesień medialnych takowy jest już blisko. Wszystko zatem wskazuje, że kolejne głosowanie zaplanowane dziś na godzinę 18:00 może przywrócić już normalne funkcjonowanie urzędów państwowych. Problem może pojawić się w momencie, gdy prowadzone negocjacje zaczną przedłużać się na kolejne dni, czy nawet tygodnie. Wtedy też widocznie ucierpiałby na tym wzrost gospodarczy w USA, co ugodziłoby w dolara, a także w dobre nastroje na giełdach. Dziś główne indeksy za oceanem otwierają się na lekkich plusach. Nasdaq niecałą godzinę po otwarciu rośnie 0.3 proc., S&P500 +0.1 proc., natomiast Dow Jones pozostaje w okolicy piątkowego zamknięcia.
W Europie natomiast pomimo relatywnie drogiego euro giełdy utrzymują tendencję wzrostową z poprzedniego tygodnia, a humory inwestorów ulegają dalszej poprawie po informacji o możliwym przerwaniu impasu w niemieckiej polityce, który trwa już kilka miesięcy. Tam delegaci partii SPD niewielką większością przegłosowali chęć rozpoczęcia negocjacji z partią CDU. Na starym kontynencie najlepiej radzi sobie hiszpański IBEX (+1 proc.), drugi w kolejności jest włoski FTSE MIB (+0.5 proc.), natomiast francuski CAC40 i niemiecki DAX pozostają w okolicach szczytów z listopada rosnąc ok. 0.2 proc. Dla europejskich giełd najważniejszym w tym tygodniu wydarzeniem będzie decyzja Europejskiego Banku Centralnego, którą poznamy w czwartek. Po ostatnich jastrzębich grudniowych minutkach inwestorzy spodziewają się zaostrzenia retoryki banku, co też sprzyjałoby euro i ciążyło indeksom. Tym samym giełdowe byki liczą na dalszy łagodny ton Mario Draghiego na konferencji prasowej.
Wzrosty obserwujemy dzisiaj także na rynkach wschodzących i dzieje się tak pomimo, że w piątek obserwowaliśmy wzrost rentowności amerykańskich 10-letnich obligacji do poziomów najwyższych od września 2014 roku. Pomaga w tym z pewnością słabszy dolar, który przestał jakiś czas temu reagować na sytuację rynku długu. I tak wzrosty obejmują dzisiaj Chiny (Shanghaj Composite +0,4 proc.), Rosję (RTS +0.9 proc.), Tajwan (+0.7 proc.), Indie (+0.7 proc.), a także Polskę (WIG20+0.6 proc.). Polski indeks natomiast wzrosty zawdzięcza głównie dwóm spółkom paliwowym - Lotos rośnie dzisiaj 4 proc., natomiast PKN Orlen niecałe 3%.
Daniel Schittek