Białoruska państwowa agencja informacyjna Belta opisała wizytę premiera kraju Aleksandra Turczina u prezydenta Łukaszenki. Premier zjawił się z raportem o stanie gospodarki, a prezydent - swoim zwyczajem - udzielał rad szefowi rządu. Łukaszenka zwrócił m.in. uwagę na wciąż niewystarczającą produkcję wieprzowiny.
"Prezydent zwrócił również uwagę, że wielkość produkcji wieprzowiny na Białorusi wzrasta w niewystarczającym tempie" - donosi Belta i dodaje, że uwagę prezydenta przykuły również zapasy masła. "Prezydent wspomniał również o dużej ilości masła w magazynach, podczas gdy na przykład Chiny deklarują gotowość do zakupu tego produktu" - czytamy w depeszy Belty.
Poza "gospodarskimi" poradami Łukaszenka na poważnie zainteresował się spadkiem w produkcji przemysłowej.
"Przed rozmową z panem poprosiłem o informacje o niedociągnięciach rządu. PKB wynosi 101,6, ale główne sektory słabną" - miał powiedzieć Łukaszenka w rozmowie z Turczinem, podkreślając, że "eksport spadł o 2,5 proc.".
"Jesteśmy również w tyle w przemyśle" - mówił prezydent Białorusi i radził: Organizujcie, obciążajcie, sprzedawajcie.
W Narodowym Banku Białorusi stworzono grupę analizującą sytuację gospodarczą
Przypomnijmy, że Łukaszenka zlecił utworzenie w Banku Narodowym grupy, która będzie analizować sytuację gospodarczą. Poinformował o tym premiera Turczina.
"Chcę, żebyście wiedzieli, że nie ma tu miejsca na zazdrość. Poprosiłem byłego premiera - młodego człowieka, wykształconego, doświadczonego, (mowa o Romanie Gołowczence, który obecnie stoi na czele Banku Narodowego - red.) aby utworzył grupę w Banku Narodowym. I żeby pomagali równolegle z Komitetem Kontroli Państwowej" - stwierdził Aleksandr Łukaszenka.