Z gospodarką coraz gorzej, a jednak giełdowe indeksy pobiły historyczne rekordy
Koniec października przyniósł rekordowe poziomy na Wall Street. Indeksy poszybowały, pomimo coraz gorszych informacji o światowej koniunkturze gospodarczej.
Dwa z trzech najważniejszych indeksów giełdowych odnotowały poziomy nigdy nie widziane wcześniej. A chodzi o S&P500 i NASDAQ 100, który zawiera w sobie najważniejsze spółki technologiczne, takie jak Google czy Facebook.
To już ponad 10 lat hossy na Wall Street, przedzielanej krótkimi okresami spadków. Tym bardziej inwestorzy zastanawiają się, jak długo hossa może jeszcze trwać, a przede wszystkim zadają sobie pytanie, dlaczego indeksy tak bardzo wzrosły, skoro tak wiele mówi się o recesji.
Dane dotyczące koniunktury gospodarczej (indeksy PMI) nie wyglądają przecież dobrze: we wrześnie mieliśmy najgorszą sytuację co najmniej od 2013 r.
Co też istotne, właśnie publikowane dane z amerykańskich spółek też nie są tak dobre, jak przed rokiem.
- Jesteśmy w okolicach minimów dekady, jeśli chodzi o gospodarkę, a jednocześnie na maksimach, jeżeli chodzi o indeksy - mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. - Jak połączyć to w jedną całość? Przyczyna jest taka, że inwestorzy oczekuję, że Rezerwa Federalna, która już dwukrotnie w tym roku obniżyła stopy procentowe, zrobi to ponownie, a obniżki będą powtarzane. Możliwe, że wprowadzone zostaną także inne rozwiązania, które będą pompować ten rynek jeszcze wyżej.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze