Z odsieczą dla upadającego giganta
Brytyjski minister finansów Alistair Darling oświadczył w poniedziałek, iż rząd gwarantuje bezpieczeństwo funduszy zdeponowanych w banku Northern Rock.
To reakcja na panikę klientów piątego największego banku hipotecznego w Wielkiej Brytanii, przecenę akcji spółki i pogłoski o jej przejęciu.
"Jeżeli zajdzie taka potrzeba, to rząd wraz z Bankiem Anglii wprowadzą system gwarantujący bezpieczeństwo wszystkich depozytów oszczędnościowych Northern Rock na okres obecnej destabilizacji na rynkach finansowych" - cytuje wypowiedź Darlinga agencja PA.
Darling na temat banku wypowiedział się po spotkaniu z amerykańskim sekretarzem skarbu Henry Paulsonem; głównym tematem rozmów były perturbacje na rynku finansowym.
Za ich źródło uważane jest załamanie w wysoce ryzykownym segmencie amerykańskiego rynku długu hipotecznego oraz ujawnienie, iż ten typ długu został upłynniony w nowatorskich produktach finansowych, które trafiły do portfeli inwestorów, w tym europejskich banków.
Jednym ze skutków był spadek zaufania na rynku międzybankowym, niższa podaż taniego pieniądza, wzrost stopy oprocentowania kredytu międzybankowego i interwencje banków centralnych, które dbają o to, by na rynku nie powstały zagrożenia dla finansowej płynności.
Northern Rock stracił zaufanie klientów, gdy Bank Anglii nieoczekiwanie ogłosił w nocy z czwartku na piątek, że wyasygnował dla niego nieograniczoną linię kredytową w reakcji na trudności, które ten bank napotkał z zaciąganiem kredytu na rynku międzybankowym.
Z kont oszczędnościowych banku wycofano gotówką ponad 2 mld funtów, a cena jego akcji w ciągu dwóch dni spadła łącznie o ok. 60 proc. Indeks najważniejszych spółek londyńskiej giełdy FTSE-100 spadł w poniedziałek o 106,5 pkt.