Zaczęły się zapisy na akcje Lotosu nowej emisji

Do 28 listopada właściciele praw poboru mogą się zapisywać na akcje Lotosu nowej emisji. W czwartek resort skarbu ogłosił, że złoży zapis na wszystkie przysługujące mu akcje i utrzyma ponad 50-proc. udział w spółce. Lotos liczy na to, że pozyska w drodze emisji 1 mld zł, którego potrzebuje na inwestycje.

- Lotos zdecydował się na emisję akcji, żeby sfinansować dwa duże projekty inwestycyjne - mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Kamil Szlaga, analityk Trigon DM. - Budowę instalacji opóźnionego koksowania, która znacząco poprawi efektywność rafinerii od 2018 roku oraz inwestycje w projekty gazowe na Bałtyku, które według spółki i moich obliczeń dadzą wysoki wzrost kapitału.

Cena emisyjna akcji Lotosu w ofercie publicznej została ustalona na 18,1 zł. Spółka wyemituje do 55 mln akcji. Ok. 530-650 mln zł z emisji ma trafić na budowę instalacji koksowania, a 350-470 mln zł na zagospodarowanie złóż na Bałtyku. Spółka zdecydowała się na emisję akcji, ponieważ w ocenie analityka widzi wysokie korzyści płynące z realizacji tych projektów, które z jednej strony przełożą się na jej oddłużenie w dalszych latach, a z drugiej umożliwią wypłacenie dywidendy. Najwcześniej w latach 2019-2020.

Reklama

- Spółka obecnie jest bardzo zadłużona, dlatego nie widzę szansy na to, by wypłata dywidendy miała nastąpić wcześniej - uważa Kamil Szlaga. - Oczekuję, że jeżeli emisja akcji się powiedzie i spółka zrealizuje te skomplikowane projekty inwestycyjne, to jest szansa na to, żeby generowała znacząco lepszą EBITDA. W roku 2017, 2018 i w kolejnych latach, dzięki lepszej efektywności i lepszej pozycji konkurencyjnej, zdecydowanie poprawi się pozycja Lotosu.

Na razie wyniki gdańskiej spółki nie są imponujące. Nie sprzyja jej w głównej mierze sytuacja na międzynarodowych rynkach. Dzięki temu, że USA stara się osłabić agresywną Rosję, ropa jest w tej chwili bardzo tania. Tylko w ostatnim kwartale potaniała o ok. 7 proc., obniżając dochody firm paliwowych. W Polsce dodatkowo wyniki rafinerii osłabia coraz mocniejszy dolar oraz spadająca sprzedaż paliw. W III kwartale Polacy kupili ich o ponad 2 proc. mniej niż rok wcześniej. W rezultacie Lotos poinformował, że po trzech kwartałach poniósł 189,9 mln zł straty netto, a EBITDA spółki wyniosła 272,7 mln zł. Te wyniki pokazują, jak potrzebne spółce są planowane inwestycje. Ich skutkiem powinna być zdecydowana poprawa wskaźników.

- Mówimy o poziomach EBITDA Lotosu około 1,5-1,7 mld zł - prognozuje analityk Trigon DM. - Według moich obliczeń, uwzględniając także dodatkowy projekt gazowy i dodatkowy projekt wydobycia, który ruszy w 2016, to mówimy o EBITDA około 3 mld zł docelowo w latach 2018-2019. Czyli tutaj mówimy o znacząco wyższych poziomach.

Skarb Państwa, największy z udziałowców Lotosu, zadeklarował, że jest zainteresowany nabyciem akcji nowej emisji. W jego rękach jest ponad 53 proc. akcji firmy i taką część papierów nowej emisji państwo może kupić.

- To jest emisja z prawem poboru, dlatego akcjonariusze mają prawo objąć emisje - zwraca uwagę Kamil Szlaga z Trigon DM. - Z założenia nie będzie to emisja rozwadniająca. Wygląda bowiem na to, że główny akcjonariusz weźmie udział w emisji i obejmie akcje.

Źródło informacji

Newseria Inwestor
Dowiedz się więcej na temat: koncerny paliwowe | MSP | lotos
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »