Złożono wniosek o upadłość Oceanu
Upadłości warszawskiej spółki handlowej Ocean domaga się jeden z banków, który złożył już stosowny wniosek do Sądu Rejonowego w Warszawie.
Zdaniem Szymona Jachacza, prezesa spółki, nastąpiło to w wyjątkowo niefortunnym momencie, gdy rozmowy z potencjalnymi inwestorami są już mocno zaawansowane. Jednocześnie założycielowi i największemu akcjonariuszowi Oceanu Wiesławowi Malinowskiemu został przedłużony areszt tymczasowy do 21 lutego 2001 roku.Spółka nie podaje, kto dokładnie domaga się jej upadłości, jednak prezes Szymon Jachacz w rozmowie z PARKIETEM zdradził, iż chodzi o bank. - Podmiot ten domaga się od nas spłaty weksla poręczonego spółce Evita - wyjaśnia prezes Jachacz. Jego zdaniem, przy ogólnym zadłużeniu firmy kwoty, jakie wchodzą w grę przy pechowym wekslu, są nieznaczne, mniejsze nawet niż zadłużenie Oceanu w tym samym banku. - Wniosek wpłynął, pomimo iż rozpoczęliśmy starania o zawarcie układu z naszymi wierzycielami. Ponadto, tak jak już wcześniej informowałem, cały czas prowadzimy intensywne rozmowy z zagranicznymi i polskimi inwestorami, chętnymi do objęcia naszej emisji od 3 do 15 mln akcji serii D. W najbliższych dniach rozmowy te powinny przynieść ostateczne rozstrzygnięcia - zapewnia Szymon Jachacz.
Pożyczki Evity były poręczane w ubiegłym roku, o czym firma informowała w komunikatach. Niewątpliwie, po przekazaniu do publicznej wiadomości wniosku o upadłość, spółce znacznie gorzej będzie się prowadzić rozmowy z potencjalnymi nabywcami akcji, zwłaszcza że, jak twierdzi prezes Jachacz, Ocean miał już chętnych na kupno części aktywów, których chciał się pozbyć. - To znacznie poprawiłoby naszą sytuację. Z uzyskanych w ten sposób pieniędzy mogliśmy wywiązać się już z zobowiązań wobec Skarbu Państwa - dodaje S. Jachacz.
Kolejną złą wiadomością dla spółki jest przedłużenie, aż do 21 lutego 2001 roku, tymczasowego aresztowania Wiesława Malinowskiego, podejrzewanego o wyłudzenia zwrotów podatku VAT. - Postaramy się do 21 lutego przyszłego roku wystąpić z oskarżeniem, jednak nie mogę zapewnić, iż zdążymy, a już tym bardziej, kiedy sprawa trafi na wokandę. Jeśli nam się to nie uda, to będziemy wnioskować o kolejne przedłużenie aresztowania - powiedział PARKIETOWI Piotr Miszczak, naczelnik Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Nawet jeśli nie będzie potrzeby ponownego przedłużania tymczasowego zatrzymania, to i tak właściciel około połowy walorów Oceanu przebywać będzie już rok w areszcie.