GRUPAAZOTY (ATT): Podpisanie listu intencyjnego w sprawie zakupu Anwil SA - raport 42

Raport bieżący nr 42/2008
Podstawa prawna:

Art. 56 ust. 1 pkt 2 Ustawy o ofercie - informacje bieżące i okresowe

Zarząd Zakładów Azotowych w Tarnowie-Mościcach SA informuje, że w dniu dzisiejszym podpisano list intencyjny w sprawie zakupu pakietu kontrolnego akcji spółki Anwil SA. Sygnatariuszami dokumentu są: Ciech SA, Zakłady Azotowe Kędzierzyn SA (ZAK) oraz Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mościcach S.A. (Azoty Tarnów).

W imieniu spółek list intencyjny podpisali:

Ryszard Kunicki - Prezes Zarządu Ciech SA

Krzysztof Jałosiński - Prezes Zarządu ZAK SA

Reklama

Jerzy Marciniak - Prezes Zarządu Azoty Tarnów.

Warunkiem koniecznym do realizacji zamierzeń sygnatariuszy listu jest decyzja PKN Orlen SA, właściciela 84,79 proc. akcji Anwil SA, o sprzedaży tego pakietu.

Strony powołały Komitet Sterujący, w skład którego weszli prezesi Ciech SA, ZAK SA i Azoty Tarnów. Przewodniczącym Komitetu został prezes Ryszard Kunicki. Jednym z zadań Komitetu Sterującego będzie utworzenie spółki celowej, która w potencjalnym procesie kupna pakietu akcji Anwil SA od PKN Orlen będzie reprezentować sygnatariuszy listu. 50 proc. udziałów w spółce celowej obejmie Ciech SA, a ZAK i Azoty Tarnów przypadnie po 25 proc. Spółki będą odpowiedzialne za finansowanie transakcji proporcjonalnie do zakładanych udziałów.

Partnerzy deklarują, że inwestycja zaangażuje od 10 do 20 proc. środków własnych. Pozostała część będzie pokryta finansowaniem zewnętrznym.
Jerzy Marciniak - Prezes Zarządu

Emitent
Dowiedz się więcej na temat: Anwil | Tarnów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »