1694 nietykalnych notariuszy

Komisja Europejska uważa, że Polska narusza prawo Unii Europejskiej. Nasze przepisy nie pozwalają, aby notariuszem był obywatel innego kraju. Ministerstwo Sprawiedliwości twierdzi, że zarzut nie dotyczy Polski.

Komisja Europejska wszczęła przeciwko Polsce postępowanie wyjaśniające w sprawie dyskryminacji obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej w dostępie do zawodu notariusza.

Komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Charlie McCreevy uważa, że Polska łamie unijne zasady dotyczące swobody przedsiębiorczości przewidziane w traktatach oraz dyrektywę z 1989 roku o wzajemnym uznawaniu dyplomów, utrzymując przepis, że notariuszem może być tylko Polak. KE uważa, że zawód notariusza nie wchodzi w zakres wykonywania władzy publicznej, gdyż notariusz nie może narzucić decyzji sprzecznej z wolą jednej ze stron, której udziela porady. Innymi słowy, nie rozstrzyga on sporów i nie sprawuje władzy w imieniu państwa. Bruksela podaje pozytywne przykłady Hiszpanii, Włoch i Portugalii, które zniosły warunek obywatelstwa. Komisja uważa, że zlikwidowanie tych ograniczeń może mieć pozytywny wpływ na konkurencyjność na rynku usług prawniczych, a co za tym idzie - również na ceny usług notarialnych.

Ministerstwo o zarzutach

Resort Sprawiedliwości w opublikowanym w piątek stanowisku utrzymuje, że zarzuty podnoszone przez Komisję dotyczą tylko niektórych państw starej Unii. Ministerstwo podnosi, że prawo europejskie nie ma zastosowania do reguł tego zawodu w Polsce, powołując się przy tym na art. 45 Traktatu WE, który wyłącza notariuszy z unijnej zasady swobody świadczenia działalności gospodarczej, gdyż zawód ten jest związany z tzw. wykonywaniem władztwa publicznego.

Notariusz na kongresie

Komisja wydała stanowisko dosłownie w przeddzień III Kongresu Notariuszy Polskich, który pod koniec tygodnia rozpoczął się w Krakowie. Notariusze nie kryli niezadowolenia.

- Stanowisko Komisji Europejskiej, że notariusz nie wykonuje władzy publicznej, jest błędne - mówi Waldemar Salagierski, były wiceprezes Krajowej Rady Notarialnej. Jego zdaniem nie ma wątpliwości, że jest funkcjonariuszem publicznym wykonującym funkcje państwowe. Dlatego musi być obywatelem danego państwa.

- Przecież nikomu nie przychodzi do głowy, aby sędziami czy też prokuratorami byli cudzoziemcy - dodaje były prezes KRN.

Notariusz Zbigniew Klejment podkreśla, że notariusz jest płatnikiem różnego rodzaju danin publicznych, przesyła wypisy i udziela różnych informacji pisemnych organom państwa, takim jak gminy, sądy, generalny inspektor informacji finansowej.

- Takie obowiązki państwo może powierzyć tylko swojemu obywatelowi. Jak bowiem zmusić obywatela innego państwa do kierowania się w postępowaniu ochroną praw obywateli i interesu państwa?

- Notariusze europejscy nie widzą potrzeby świadczenia usług w innych krajach. Bezpieczeństwo obrotu jest tu ważniejsze niż wolność obrotu - mówi Dariusz Wojciech Rzadkowski, członek Rady Stałej Międzynarodowej Unii Notariatu Łacińskiego.

Trzeci cios w notariat

Sprawa funkcjonowania zawodu notariusza od lat budzi wiele emocji. Krytykowano zarówno zamknięcie tej korporacji dla młodych prawników, co spowodowało, że na jednego notariusza przypada 25 tysięcy obywateli, jak i wygórowane stawki notarialne. Przykładowo, przy kupnie odrębnej własności lokalu o wartości 350 000 zł, według obowiązującej taksy notarialnej stawka wyniesie 2460 zł. To bardzo dużo, gdyż obok tego Kowalski musi liczyć się z zapłatą 2-proc. podatku od czynności cywilnoprawnych.

Jeśli chodzi o zwiększenie liczby notariuszy na rynku, sytuację miała zmienić znowelizowana ustawa korporacyjna, która odebrała notariuszom wpływ na organizacje konkursów na aplikacje i egzaminów zawodowych, przekazując je ministrowi sprawiedliwości. Ten pierwszy cios w korporację notarialną nie przyniósł spodziewanych rezultatów. Po dwóch latach obowiązywania ustawy jej efekty są mizerne. Tylko w tym roku na aplikację notarialną przyjęto 26 osób mniej niż w latach ubiegłych.

Problem stawek

Problem zbyt wysokich stawek notarialnych przed kilkoma tygodniami obiecał rozwiązać minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, ograniczając maksymalne stawki taksy notarialnej o 50 proc. Odpowiednie zmiany w aktach wykonawczych regulujących tę sprawę są już gotowe. Jednak takie stanowisko Komisji Europejskiej jest dla niego sporym zaskoczeniem i jest raczej przesądzone, że w tej sprawie stanie po stronie polskiego notariatu.

Nawet gdyby Ministerstwo Sprawiedliwości posłuchało sugestii Komisji Europejskiej, wprowadzając możliwość wykonywania tego zawodu przez obywateli innych państw członkowskich UE, niewiele to zmieni. Przekonali się o tym adwokaci i radcowie prawni, którzy mają obowiązek dopuszczać do krajowych korporacji prawników z innych państw unijnych. Mimo dwóch lat obowiązywania ustawy regulującej zasady świadczenia usług prawnych przez prawników zagranicznych w Polsce, liczba osób, które skorzystały z tego przywileju, zamyka się w kilkudziesięciu. Ze statystyk wynika że są to osoby, które wyjechały z Polski.

W przypadku notariuszy może być podobnie. Odmienność regulacji, bariera językowa sprawią, że niewielu obywateli unijnych będzie zainteresowanych wykonywaniem tego zawodu nad Wisłą.

Reklama

Tomasz Pietryga, Katarzyna Rychter

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »