4 tys. zł dla prywatnej agencji za pracę dla bezrobotnego
Prywatni pośrednicy pracy mają konkurować z urzędami pracy. Na przykład agencje pracy tymczasowej otrzymają za aktywizację bezrobotnych pieniądze z Funduszu Pracy. Takie rozwiązania, jak przewiduje rządowy projekt nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, mają zacząć obowiązywać od stycznia 2009 roku.
Tymczasowy bezrobotny
Agencja pracy tymczasowej otrzyma 4 tys. zł z FP za każdego bezrobotnego, który znajdzie za jej pośrednictwem zatrudnienie, a który został do niej skierowany przez starostę. Otrzyma te środki jedynie gdy bezrobotny, któremu znalazła pracę, będzie zatrudniony u danego przedsiębiorcy co najmniej 12 miesięcy. Czesława Ostrowska, wiceminister pracy i polityki społecznej, wyjaśnia, że takie rozwiązanie ma dodatkowo aktywizować bezrobotnych. - Dzięki pracy czasowej nabędą nowe umiejętności - mówi. Marek Wójcik z powiatowego urzędu pracy w Szczecinie jest przekonany, że zyska na tym wielu bezrobotnych, którym do tej pory nie udało się znaleźć zatrudnienia. - Zdobędą doświadczenie, ale przede wszystkim dzięki czasowemu zatrudnieniu na nowo nauczą się zachowania w pracy - podkreśla. Podobnego zdania jest Joanna Zarzecka z białostockiego PUP. Jak podkreśla, wielu bezrobotnych posiada poszukiwane przez pracodawców kwalifikacje, ale tak długo byli poza rynkiem pracy, że brakuje im wiary we własne możliwości. - To tylko z pozoru błahy problem. Taka psychiczna blokada uniemożliwia im podjęcie pracy. Szersze otwarcie na zatrudnienie tymczasowe pomoże im powrócić na rynek pracy - uważa Joanna Zarzecka.
Realne zachęty
Pracownicy agencji pracy tymczasowej także pozytywnie oceniają projektowane regulacje, choć wskazują na konieczność ich doprecyzowania. - Środki z FP będą stanowić dla agencji zachętę, aby częściej niż obecnie szukały pracowników wśród najtrudniejszej grupy osób, jaką są osoby pozostające długo bez pracy - mówi Monika Ulatowska ze Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia. Wskazuje, że termin ich otrzymania, czyli dopiero po zagwarantowaniu bezrobotnemu pracy przez co najmniej rok, jest demotywujący. Agencje zanim skierują osobę do pracy, kierują ją na finansowane przez siebie szkolenia, podczas których nabywa ona umiejętności wymagane na danym stanowisku pracy. - Resort pracy nie precyzuje też, czy bezrobotny musi przez 12 miesięcy pracować wyłącznie u jednego pracodawcy użytkownika, czy też u kilku - wskazuje Mirosław Biskup z agencji Timework.
W jaki sposób pozostałe agencje pośrednictwa pracy czy pośrednictwa do pracy za granicą będą mogły korzystać z tzw. realnych zachęt? Na jakiej zasadzie starosta będzie mógł zlecić, wykonywanie napisanego programu specjalnego - agencjom zatrudnienia ? Jak zostanie uproszczona procedura zakładania agencji zatrudnienia ?
Więcej: Gazeta Prawna 27.06.2008 (125) - str.13
Izabela Rakowska-Boroń