8 tys. 700 zł brutto im za mało!
Rada nadzorcza KGHM przyznała ponad 80-proc. podwyżki zarządowi miedziowego holdingu. Coś tu jest nie tak, że w okresie kryzysu gospodarczego zapada decyzja o tak dużych podwyżkach dla zarządu. Pracownicy wysłali w tej sprawie list otwarty do premiera Donalda Tuska.
W należących do KGHM Zakładach Górniczych Rudna w Polkowicach ruszyło we wtorek 3-dniowe referendum strajkowe. Górnicy mają opowiedzieć się m.in., czy chcą 20-letnich gwarancji zatrudnienia i zapisu o pakiecie medycznym w układzie zbiorowym pracy.
W lipcu referendum zostało przeprowadzone w innej należącej do KGHM kopalni - ZG Polkowice-Sieroszowice. Wówczas za strajkiem opowiedziało się prawie 60 proc. zatrudnionych tam górników.
W przyszłym tygodniu referendum ma zostać zorganizowane w kopalni ZG Lubin. Referenda organizują dwa największe związki zawodowe w koncernie miedziowym - Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego oraz Sekcja Krajowa Górnictwa Rud Miedzi NSZZ "Solidarność".
Jak podkreślił w rozmowie z PAP we wtorek przewodniczący sekcji krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ "Solidarność" Józef Czyczerski, głównym celem związku nie jest zorganizowanie strajku, lecz zwrócenie uwagi pracodawcy, że postulaty związkowców mają poparcie pracowników miedziowego koncernu. "Chcemy, by pracodawca potraktował poważnie nasze postulaty i nie unikał rozmów" - powiedział. Związkowcy domagają się również "wzrostu płacy nadążającej za wskaźnikiem inflacji".
Rzecznik prasowy KGHM Polska Miedź Dariusz Wyborski powiedział PAP, że zarząd nie podziela postulatu związkowców dotyczącego 20-letnich gwarancji zatrudnienia. "Jest to sprzeczne z zasadami wolnego rynku i konkurencji, a także współżycia społecznego" - powiedział. Dodał, że gwarantem zatrudniania jest rozwój firmy, obniżenie kosztów jej funkcjonowania oraz poszukiwanie i eksploatacja nowych złóż. Z kolei abonament medyczny dla pracowników koncernu - jego zdaniem - został wprowadzony w 2009 r. "Przedmiotem sporu zbiorowego nie może być zatem postulat, który został zrealizowany" - mówił.
Czyczerski wyraził jednocześnie oburzenie decyzją rady nadzorczej KGHM, która - jak powiedział - w piątek przyznała ponad 80-proc. podwyżki zarządowi miedziowego holdingu. "Coś tu jest nie tak, że w okresie kryzysu gospodarczego zapada decyzja o tak dużych podwyżkach dla zarządu" - podkreślił. Związek wysłał w tej sprawie list otwarty do premiera Donalda Tuska.
Informacje o przyznaniu przez radę nadzorczą członkom zarządu ponad 80-proc. podwyżki potwierdził Wyborski. Podkreślił, że wynagrodzenia członków zarządu od lat nie były zmieniane. "Należymy do jednej z pięciu najbardziej zyskownych firm w Polsce. Zysk firmy jest nieadekwatny do wynagrodzeń dla zarządu, stąd ta podwyżka" - tłumaczył.
Dodał, że średnie wynagrodzenie w KGHM w tym roku wynosi 8 tys. 700 zł brutto, a po podwyżce prezes koncernu będzie zarabiał 9-krotność tej kwoty. "Wydaje się, że dla takiej firmy jak KGHM to dobra proporcja" - mówił.
Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego i zarząd KGHM 15 czerwca podpisały protokół rozbieżności w toczącym się sporze zbiorowym. Natomiast Solidarność negocjuje z dyrektorami poszczególnych oddziałów KGHM i z nimi podpisała protokoły rozbieżności. Pierwsze postulaty, które stały się podstawą sporu zbiorowego, zostały przedstawione zarządowi w drugiej połowie 2009 r. Związkowcy domagają się przede wszystkim 20-letnich gwarancji zatrudnienia w procesie dalszej prywatyzacji koncernu oraz pakietu medycznego.
KGHM Polska Miedź jest jedną z największych polskich spółek z udziałem Skarbu Państwa. Firma jest 6. producentem miedzi elektrolitycznej oraz 2. co do wielkości wytwórcą srebra na świecie; produkuje też m.in. złoto, ołów, koncentraty palladu i platyny. KGHM jest także jedną z największych spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Firma zatrudnia ponad 18 tys. pracowników.