Aerosvit wykluczony z międzynarodowego systemu sprzedaży biletów

Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) wykluczyło Aerosvit z systemu rozliczeń między liniami lotniczymi a agentami sprzedającymi bilety. Przewoźnik twierdzi, że to wina ukraińskiego przedstawiciela IATA, który nie przesyła mu pieniędzy ze sprzedaży biletów, w wyniku czego Aerosvit nie może rozliczyć się z lotniskami i dostawcami usług, co z kolei prowadzi do tego, że niektóre rejsy nie odbywają się.

Dotąd ukraińskie linie nie spłaciły długu wobec Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Z Aerosvitem zerwały współpracę: polski LOT, tureckie Turkish Airlines i rosyjski Aerofłot, które wykonywały wspólne rejsy z Ukraińcami. Z kolei rosyjska Państwowa Korporacja do Spraw Organizacji Ruchu Powietrznego grozi, że od wtorku 15 stycznia wstrzyma świadczenie usług Aerosvitowi, jeśli ten nie spłaci długów.

Aerosvit był dotąd uznawany za największe ukraińskie linie lotnicze, które obsługiwały połączenia Ukrainy z 34 krajami, w tym Stanami Zjednoczonymi, Indiami, Kanadą i Wietnamem. Jego właścicielem jest jeden z najbogatszych ukraińskich biznesmenów Ihor Kołomojski. Jest on posiadaczem jeszcze kilku innych linii: Dniproavia, DonbassAero, a także - według nieoficjalnych danych - Międzynarodowych Linii Lotniczch Ukrainy (MAU). Te ostatnie mają przejąć na początku kwietnia kilka tras obsługiwanych dotąd przez Aerosvit, między innymi do Warszawy. Jeżeli te wiadomości się potwierdzą, Ihor Kołomojski nadal będzie kontrolował większą część ukraińskiego rynku. Władze cały czas utrudniają wejście nowych linii nie podpisując umowy o "otwartym niebie" i nie dopuszczając zagranicznych przewoźników. Z tego powodu Ukraińcy płacą wyjątkowo dużo za bilety lotnicze, a na Ukrainie działa tylko jedna zagraniczna tania linia.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze