Amerykanie na granicy ubóstwa

Skład żywności prowadzony przez fundację Destiny, działającą na zasadzie non-profit, przypomina zwyczajny supermarket. Jednak wszystko, co znajduje się na półkach sklepu Greater Orlando Food Outreach, jest sprzedawane z bardzo dużą zniżką. Jego klientami mogą być osoby, których dochód nie przekracza o 200 procent ustawowej granicy ubóstwa.

Mimo oznak gospodarczego ożywienia, fundacja Destiny odnotowała w maju rekordową liczbę 8 tysięcy klientów.

Scott George, prezes fundacji Destiny: "W oczach naszych gości nie widzę wielkich nadziei."

Pracownicy składów żywnościowych potwierdzają, że coraz więcej Amerykanów należących do tzw. klasy średniej prosi o pomoc w tych ciężkich czasach. Scott George, prezes fundacji Destiny: "To ludzie, którym kilka lat temu wiodło się świetnie, aż nagle w zeszłym roku zaczęli parkować przed naszym sklepem swoje hondy, minivany i SUV-y. Wcześniej nigdy nie musieli prosić o pomoc."

Sklep Greater Orlando zapełnia swoje półki dzięki dotacjom żywnościowym. Kupuje też towary w ilościach hurtowych, a oszczędności przekazuje swoim klientom, z których wielu cieszyło się niegdyś dobrze płatnymi posadami.

Anthony Rossetti , były pracownik koncernu IBM:

"Ni z tego, ni z owego zwalniają cię. Nawet się tego nie spodziewałeś..."

Shirley Anderson , była pracownica Hilton Grand Vacations:

"Bardzo ciężko jest przekonywać codziennie samą siebie, żeby się nie dołować i nie tracić szacunku do własnej osoby tylko dlatego, że wciąż szuka się pracy."

Zobacz materiał video:

Greater Orlando pomaga dziennie około 300-tu rodzinom, które płacą za swoje zakupy. Inni muszą zwracać się do banków żywności, które rozdają produkty za darmo.

Bank żywności Second Harvest na Florydzie wydał potrzebującym w ciągu minionego roku prawie 9 milionów kilogramów produktów. To rekord wszech czasów.

Jednak wzrostowi popytu w czasie recesji towarzyszy spadek liczby dotacji - w USA o dwa procent mniej w roku ubiegłym. Dwie trzecie Organizacji charytatywnych doświadczyły z tego powodu trudności.

Kierownictwo Greater Orlando przewiduje poprawę sytuacji najwcześniej w drugiej połowie 2010 roku.

Tłum. Katarzyna Kasińska na podst. AFP

INTERIA.PL/AFP
Dowiedz się więcej na temat: Amerykanie | procent | orlando | 'Na granicy'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »