Apel do Norwegów. Ekspert: Zarobili na gazie, teraz powinni wspomóc Ukrainę
Norwegia powinna przeznaczyć na wsparcie Kijowa nadzwyczajne zyski od sprzedaży gazu, które uzyskała po rosyjskiej pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę - zaapelował na łamach brytyjskiego dziennika "Financial Times" Havard Halland, profesor na Uniwersytecie Heriot-Watt w Edynburgu.
Ekspert przypomniał, że Norwegia skorzystała finansowo po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, podczas gdy wiele europejskich gospodarek ucierpiało w związku ze wzrostem cen węglowodorów.
"Odcięcie rosyjskich dostaw uczyniło Norwegię zdecydowanie największym dostawcą gazu w Europie. (...) W rezultacie pieniądze, które w innym przypadku mogłyby zostać wykorzystane na wsparcie Ukrainy, zasiliły norweski państwowy fundusz majątkowy" - uważa Halland (obecnie wykłada on zrównoważone finanse, a wcześniej pracował m.in. jako starszy ekonomista w Banku Światowym). Już wcześniej kilkakrotnie występował on z apelem do rządu w Oslo, aby nadzwyczajne zyski ze sprzedaży gazu przekierować na wsparcie wschodniego sąsiada Polski.
W artykule opublikowanym na łamach "FT" Halland ponownie stwierdził, że środki pozyskane przez Norwegię ze sprzedaży gazu powinny teraz zostać przeznaczone na obronę i odbudowę Ukrainy.
Według danych norweskiego ministerstwa finansów, przytaczanych w tekście, w latach 2022-23 Norwegia uzyskała nadwyżkę przychodów z eksportu gazu ziemnego w wysokości 109 mld euro.
To suma niemal równa całemu amerykańskiemu wsparciu dla Ukrainy - zauważył Halland.
Według przytaczanych przez niego wyliczeń, rząd w Oslo przeznaczył wyraźnie mniejsze wsparcie dla Kijowa niż inne kraje regionu (wyrażone jako procent PKB).
"Ponieważ stanowisko USA w sprawie bezpieczeństwa europejskiego staje się coraz bardziej niejednoznaczne, Norwegia powinna wykorzystać swoją nadwyżkę z korzyścią dla obywateli europejskich, od których (ta nadwyżka) pochodzi, przeznaczając ją w całości na obronę i odbudowę Ukrainy" - ocenił profesor Uniwersytetu Heriot-Watt.