Australia daje rybę zamiast wędki
Australijski rząd przedstawił we wtorek warty 42 mld dolarów australijskich (26,6 mld USD) program pobudzenia koniunktury. Kolejny krok w walce z kryzysem podjął także bank centralny tego kraju, obniżając zgodnie z przewidywaniami stopy procentowe o 100 pkt. bazowych, do 3,25 proc.
- Plan jest natychmiastową odpowiedzią na pogarszającą się koniunkturę w światowej gospodarce - powiedział australijski minister skarbu Wayne Swan przedstawiając nowy pakiet stymulacyjny.
Złożą się na niego w dwóch trzecich publiczne wydatki na infrastrukturę, oświatę i mieszkalnictwo, a w jednej trzeciej zaplanowane na marzec transfery gotówkowe dla klasy niższej i średniej w wysokości 950 dol australijskich.
Od września 2008 r. rząd w Canberze wyasygnował na walkę z kryzysem - nie licząc najnowszego pakietu - 36 mld dolarów australijskich. Ogłaszając we wtorek kolejny plan, który kwotę te podwoi, premier Kevin Rudd dał do zrozumienia, że rząd jest gotów podjąć jeszcze dalej idące działania.
Zadekretowane dotychczas wydatki sprawią, że Australia po raz pierwszy od blisko dekady odnotuje w kończącym się 30 czerwca roku fiskalnym 2008-09 deficyt budżetowy, sięgający 1,9 proc. PKB.
Rząd oczekuje, że ogłoszony we wtorek plan pobudzenia koniunktury pozwoli na utworzenie lub ochronę 90 tys. miejsc pracy oraz zwiększenie stopy wzrostu PKB o 0,5 pkt. proc., dzięki czemu w całym roku fiskalnym 2008-09 Australia ma osiągnąć stopę wzrostu PKB rzędu 1 proc. W kolejnym roku gospodarka ma się powiększyć o 0,75 proc.
Kilka godzin po ujawnieniu przez rząd kolejnego pakietu stymulacyjnego, australijski bank centralny zgodnie z oczekiwaniami zdecydował o obniżce stóp procentowych o 100 punktów bazowych, do najniższego od dwóch dekad poziomu 3,25 proc.