Automaty do oszukiwania fiskusa

Każdy z 400 zajętych przez prokuraturę i CBA automatów do niskich wygranych, należących do każdej z działających na rynku firm, służył do oszukiwania fiskusa - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Jesienią ubiegłego roku konfiskatą tych automatów uderzono w branżę hazardową. Każda z maszyn, decyzją prokuratora, została poddana niezależnej ekspertyzie. Okazało się, że wszystkie służyły od oszukiwania fiskusa.

Gdyby działały zgodnie z prawem, powinny zezwalać jedynie na grę o tzw. niskie stawki, czyli najwyżej o 15 euro. Przerabiano więc je tak, by można było uzyskiwać duże wygrane.

Do tego aresztowano ośmiu naukowców fałszujących ekspertyzy.

W ubiegłym roku CBŚ zatrzymało kolejnych dwóch biegłych, którzy sfałszowali ponad 2 tys. opinii - nawet nie widzieli automatów, które badali.

Reklama

Cytowany przez gazetę wysoki rangą urzędnik resortu sprawiedliwości zastanawia się słusznie, co przez te lata robiła Straż Graniczna i celnicy, obowiązani do kontroli takich automatów i nadzorujący ich urzędnicy resortu finansów.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: automaty | "Dziennik Gazeta Prawna" | oszukiwanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »