Awarie prądu. Wiatr łamie drzewa. Wichura pozbawiła prądu 300 tys. gospodarstw

Po przejściu nad Polską potężnych wichur w wielu miejscach kraju wystąpiły awarie i uszkodzona została infrastruktura energetyczna. Bez prądu w czwartek pozostawało około 300 tys. gospodarstw domowych - podały spółki energetyczne PGE, Energa Operator i Tauron. Części z nich przywrócono już zasilanie. Duża wietrzność utrzymuje się również w piątek, ale siła wiatru jest już mniejsza.

Gwałtowne wichury to efekt niżu Hendrik, który przybył nad Polskę. Do godziny 20.30 w czwartek strażacy przeprowadzili ponad 10 tys. interwencji, najwięcej w województwach: dolnośląskim (ponad 2200), wielkopolskim (ponad 1900), kujawsko-pomorskim (blisko 1200), zachodniopomorskim (890), mazowieckim (880) i lubuskim (ponad 800). Spółki informowały o możliwych trudnościach w połączeniu z numerami alarmowymi ze względu na przeciążenia systemu.

Najmocniej skutki wiatru, który wiał z siłą nawet 110 kilometrów na godzinę, odczuł Dolny Śląsk, gdzie interweniowano ponad dwa tysiące razy. Zginęły tu cztery osoby - kierowca samochodu dostawczego, który został zepchnięty z drogi silnym porywem wiatru, dwie osoby siedzące w aucie, które przygniotło drzewo i jedna osoba, na którą runęła ściana budowanego domu.

Reklama

Jak informował Tauron, wichury uszkadzają linie energetyczne i łamią konstrukcje słupów. Uszkodzenia dotyczą elementów sieci napowietrznych na wszystkich poziomach napięć. Trudne warunki pogodowe utrzymywały się w czwartek  głównie w zachodniej części działania spółki, na terenie oddziałów: Jelenia Góra, Legnica, Wrocław i Wałbrzych.

Ewa Groń, rzecznik prasowy Tauronu Dystrybucja, podkreślała, że usuwanie awarii w wielu zadrzewionych miejscach jest trudne lub nawet niemożliwe ze względu na utrzymujący się silny wiatr, który stanowi silne zagrożenie dla pracujących brygad. W czwartek po południu w usuwanie awarii zaangażowanych było ok. 400 pracowników spółki Tauron Dystrybucja. Ściągano dodatkowe brygady i specjalistyczny sprzęt.

PGE Dystrybucja informuje, że brygady pracują w terenie od rana, lokalizują i usuwają powstałe szkody, by jak najszybciej przywrócić dostawy energii elektrycznej  do wszystkich odbiorców z obszaru działania spółki. - Wczoraj w kulminacyjnym momencie  prądu nie miało  ponad 175 tys. odbiorców. Mimo rudnych warunków pogodowych spowodowanych silnym, porywistym wiatrem przywrócono dostawy energii elektrycznej do ponad 115 tys. gospodarstw domowych - informuje spółka.

Mimo to w piątkowy poranek bez dostaw energii pozostawało ok.  33 tys. w woj. mazowieckim, ok 23 tys. odbiorców w woj. łódzkim oraz ok. 3,6 tys. na Podlasiu, Warmii i Mazurach.

Ekstremalne warunki pogodowe spowodowały także liczne uszkodzenia sieci elektroenergetycznej na terenie działania spółki Energa-Operator. Na obszarze oddziałów płockiego, olsztyńskiego, koszalińskiego oraz kaliskiego, ogłoszony został stan awarii masowej.

Jak podaje PAP, w Lubuskiem podjęto 960 interwencji straży pożarnej związanych z wichurą, w województwie łódzkim ponad 500, w dolnośląskim 2,6 tys., w warmińsko-mazurskim 470, a w pomorskim 365. Zdecydowana większość interwencji była związana z usuwaniem powalonych przez wiatr drzew, połamanych konarów i gałęzi. Najwięcej z nich dotyczyło utrzymania przejezdności dróg.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa podało natomiast, że bez prądu jest około 121 tys. odbiorców. W wielu miejscach pojawiły się utrudnienia w ruchu drogowym związane z usuwaniem drzew i konarów powalonych przez silny wiatr. Poza sieciami energetycznymi zniszczone są też auta, maszyny i budynki. Wichury spowodowały także utrudnienia w ruchu kolejowym.

morb

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: energetyka | prąd | awaria prądu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »