AWS stawia na szalę uwłaszczenie Wawelu
Sejmowa część gmachu naszego parlamentu opustoszała na cały sierpień, natomiast jeszcze nie rozpoczął wakacji Senat. Na trwającym obecnie posiedzeniu izba refleksji między innymi analizuje ustawę o zasadach realizacji programu powszechnego uwłaszczenia obywateli Rzeczypospolitej Polskiej. Przypomnijmy, że 14 lipca Sejm uchwalił ją stosunkiem głosów 222:213, przy 2 wstrzymujących się i 23 nieobecnych.
Powszechne uwłaszczenie było jednym z podstawowych haseł wyborczych AWS w roku 1997. Jednak spółka rządowa AWS/UW uniemożliwiała rozwinięcie się tej koncepcji w formie prawnej. Dopiero po rozpadzie koalicji udało się autorom poselskiego projektu odmrozić czekającą od dwóch lat ustawę i uchwalić ją w ramach większego paktu politycznego. Paradoks polega na tym, iż bezpłatne uwłaszczenie jest najbardziej czystą lewicą, zaś zostało przeforsowane przez odłam AWS, tytułujący siebie ortodoksyjną prawicą.
Sprzeciwiający się ustawie klub SLD - lewicowy z definicji - podnosi jej całkowitą niezgodność z art. 64 Konstytucji, szczególnie w jednym aspekcie - iż odbiera ona własność jednym, a nadaje innym. Między innymi rozbija spółdzielnie mieszkaniowe, które AWS powszechnie uważa są za relikt socjalizmu i bastion biurokracji z poprzedniego ustroju. Z kolei klub UW zarzuca ustawie niemoralne stwarzanie ludziom miraży, iż znowu coś dostaną za darmo.
Rejestr błędów prawnych w tej niedługiej, liczącej tylko 33 artykuły ustawie, jest wręcz imponujący. Przede wszystkim jest ona po prostu niewykonalna, choćby w przepisach rozdziału 2, mówiących o pilnym utworzeniu Rejestru Uczestników Uwłaszczenia. To mina, przy której bałagan panujący w ZUS jest zaledwie straszakiem. Poza tym okres vacatio legis tak strategicznego aktu prawnego powinien wynosić z pół roku - a tymczasem ustawa ma wejść w życie już po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. Zaś dokładna jej analiza przynosi niespodzianki rodem z kabaretu - oto uwłaszczona zostałaby na przykład część... wzgórza wawelskiego, jako że znajduje się tam prawie 40 mieszkań, należących do Skarbu Państwa.
Szczytna preambuła ustawy głosi, iż jej celem jest stworzenie wszystkim obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej możliwości nabycia własności mienia, do którego powstania się przyczynili. Między Sejmem a Senatem trwają przepychanki, czy są to obywatele kończący 18 lat przed 1 stycznia 1999 r., czy też przed 1 stycznia 1990 r. W ogóle skomplikowana sprawa uwłaszczenia pośredniego jest ledwie zasygnalizowana, a konstrukcja tzw. Narodowego Funduszu Uwłaszczeniowego odesłana jest do... następnej ustawy.
Można przewidzieć następujący scenariusz dalszych losów ustawy:
- Senat głosami AWS nie odrzuci jej w całości, natomiast wprowadzi trochę poprawek, zgłoszonych przez dwie komisje oraz w czasie dyskusji plenarnej.
- Klub AWS zrobi wszystko, aby poprawki senackie rozpatrzono już na pierwszym powakacyjnym posiedzeniu Sejmu, odbywającym się w dniach 6-9 września. Odłożenie tej sprawy na następny termin 20-22 września byłoby załamaniem się scenariusza.
- Marszałek Sejmu szybko, zapewne już 11 września, przekaże do Kancelarii Prezydenta ostateczną wersję ustawy.
-Prezydent będzie musiał najpóźniej 2 października, czyli w ostatnim tygodniu kampanii wyborczej, podjąć decyzję. Można postawić wielkie pieniądze, iż podpisu nie złoży i albo wykona unik, przekazując ustawę Trybunałowi Konstytucyjnemu, albo pójdzie na całość, zwracając ją do Sejmu. W obu przypadkach narazi się na zmasowane uderzenie propagandowe, które według strategów AWS odbierze mu cały biedniejszy, marzący o uwłaszczeniu elektorat.