Bank Hiszpanii: Nie wiemy, skąd wziął się wzrost wpływów do budżetu
Nie wiadomo, jak wyjaśnić pochodzenie 20-proc. wzrostu tegorocznych wpływów do budżetu państwa - wynika z raportu Banku Hiszpanii o gospodarce kraju, który zrelacjonował w środę dziennik "La Razon".
Według dyrektora ds. statystyki banku centralnego Angela Gavilana, "to nie jest źle ani dobrze; po prostu nie wiemy, z jakiego tytułu ani skąd pochodzą te środki publiczne".
W raporcie zwrócono uwagę na "silna dynamikę" wzrostu dochodów, co wskazuje, że deficyt publiczny w 2022 roku może być mniejszy od przewidywanego w planie budżetowym.
"Dochody publiczne wykazują wysoki roczny wskaźnik wzrostu, znacznie wyższy od rejestrowanych wydatków" - powiedział Gavilan.
Według ekonomistów z Banku Hiszpanii, "chociaż większa część wzrostu dochodów może być związana ze wzrostem cen i płac, to około 20 proc. z pierwszego kwartału 2022 roku nie da się wyjaśnić tymi uwarunkowaniami".
Jak pisze "La Razon", bank centralny ma wątpliwości co do charakteru tych dodatkowych dochodów - czy są one strukturalne czy tylko przejściowe.
Gavilan ostrzegł rząd premiera Pedro Sancheza, aby nie mylił wpływów "o nieznanym pochodzeniu" z wpływami strukturalnymi i unikał łączenia pozycji wydatków z tymi przychodami, gdyż mogłoby to spowodować problemy w przyszłości.
Zgodnie z raportem, we wrześniu saldo sektora publicznego w Hiszpanii, z wyłączeniem podmiotów lokalnych, wyniosło minus 3,9 proc. PKB z ostatnich 12 miesięcy. Deficyt jest o 0,3 proc. niższy od odnotowanego pod koniec 2021 roku i o 1,1 proc niższy od przewidywanego w planie budżetowym.
Zobacz także: