Banki centralne boją się o swoje złoto, chcą mieć je pod ręką. Efekt sankcji na Rosję

Coraz więcej krajów chce mieć złota u siebie. Trzymanie rezerw kruszcu w kraju zadeklarowało 68 proc. z banków centralnych, uczestników badania zrealizowanego przez Invesco - niezależną, amerykańską firmę zarządzającą inwestycjami. Trzy lata temu taką samą deklarację złożył co drugi bank. Przyczyną repatriacji złota jest chęć ochrony przed sankcjami, jakie zostały nałożone przez Zachód na Rosję. Ankietowani najbardziej obawiają się inflacji a do atrakcyjnej klasy aktywów zaliczono inwestycje w czystą energię.

W badaniu Invesco Global Sovereign Asset Management wzięły udział 142 instytucje - 85 państwowych funduszy majątkowych i 57 banków centralnych. Zamrożenie w 2022 r. przez Zachód prawie połowy z 640 miliardów dolarów rosyjskich rezerw złota i walut, w odpowiedzi na inwazję na Ukrainę, wywołało zmianę w ich zachowaniu.

Banki przewiozły złoto do siebie

Badanie wykazało, że znaczna część banków centralnych była zaniepokojona ustanowionym precedensem. Prawie 60 proc. respondentów stwierdziło, że złoto stało się bardziej atrakcyjne, a 68 proc. poinformowało, że teraz trzyma rezerwy w domu. Dla porównania, w 2020 r. robił to co drugi bank. 

Reklama

Cytowany anonimowo bank centralny poinformował: "Przechowywaliśmy je (złoto) w Londynie, ale teraz przenieśliśmy je z powrotem do własnego kraju, aby zachować je jako bezpieczną przystań i zapewnić bezpieczeństwo". Nadzorujący raport Rod Ringrow z Invesco przyznał, że jest to szeroko rozpowszechnione zachowanie. - Jeśli to jest moje złoto, to chcę je w moim kraju - to mantra, którą słyszeliśmy w ciągu ostatniego roku - powiedział Ringrow.

Dolar w dół, energia odnawialna w górę

Obawy o sytuację geopolityczną w połączeniu z możliwościami na rynkach wschodzących zachęcają niektóre banki centralne do odchodzenia od dolara. Ponad 7 proc. ankietowanych uważa, że rosnące zadłużenie Stanów Zjednoczonych jest niekorzystne dla tej waluty. Większość nie widzi jednak alternatywy jako światowej waluty rezerwowej. Spada na przykład zaufanie do juana. W zeszłym roku niemal co trzeci ankietowany przez Invesco (29 proc.) upatrywał w chińskiej walucie potencjalnego rywala do amerykańskiej. Teraz odsetek ten spadł do 18 proc. 

Dla instytucji finansowych - banków centralnych i funduszy majątkowych - największym problemem w ciągu najbliższych 12 miesięcy jest inflacja (83 proc.). Niemal tylu samo ankietowanych (80 proc.) w najbliższej dekadzie najbardziej obawia się napięć geopolitycznych. Zaś do najbardziej atrakcyjnej klasy aktywów zaliczono projekty związane z wytwarzaniem energii odnawialnej.

Indie zdetronizowały Chiny

Coraz więcej obaw dotyczących Chin sprawia, że nie jest to już kraj najczęściej wybierany przez inwestorów. Na atrakcyjności straciły też Wielka Brytania i Włochy. Po raz drugi z rzędu jednym z najatrakcyjniejszych państw okazały się Indie. Jeśli zaś chodzi o trend "nearshoring" - strategię, zgodnie z którą kraje przenoszą fabryki z odległych miejsc do państw, w którym sprzedają swoje produkty - najczęściej wskazywano na Meksyk, Indonezję i Brazylię.

Najmniej atrakcyjnym aktywem prywatnym okazały się nieruchomości. Autorzy badania wskazują, że wynika to z rosnących stóp procentowych, nawyków związanych z pracą zdalną i zakupami online, które utrwaliły się podczas pandemii COVID-19. Ringrow powiedział, że fundusze majątkowe, które osiągnęły lepsze wyniki w zeszłym roku, to te, które rozpoznały ryzyko związane z zawyżonymi cenami aktywów i były skłonne dokonać znacznych zmian w portfelu. "Fundusze i banki centralne próbują teraz uporać się z wyższą inflacją" - dodał. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »