Banki nie są gotowe na ryzyko klimatyczne. Tymczasem jest ono coraz większe

Wyzwania obejmujące kryzys klimatyczny mogą stać się szansą do przemodelowania procesów firmie a nawet zwiększenia zysków. Według corocznego badania EY/IIF dotyczącego zarządzania ryzykiem w bankach, klimat to w zasadzie najważniejszy z pojawiających się rodzajów ryzyka w ciągu najbliższych pięciu lat. Z takim zdaniem zgadza się aż 91 proc. członków zarządu odpowiedzialnych za ryzyko w instytucjach.

Zazwyczaj banki dzielą ryzyko związane z klimatem na dwa rodzaje. Ryzyka fizyczne obejmują te, które mają wpływ na pomieszczenia i operacje banku, jego klientów i szerszą gospodarkę. Obejmują one ekstremalne zjawiska pogodowe i długotrwałe zmiany klimatu prowadzące do zamknięcia oddziałów lub placówek detalicznych, negatywnie wpływające na zdolność kredytową klientów oraz negatywnie wpływające na ceny aktywów. Ryzyka przejściowe tymczasem obejmują te, które mają wpływ na produkty i usługi banku w wyniku przejścia na gospodarkę o niższej emisji dwutlenku węgla. Chodzi tu chociażby o zakres, w jakim bank finansuje lub posiada udziały w spółkach emitujących gazy cieplarniane oraz związane z tym zmiany prawne lub regulacyjne.

Reklama

Wszystkie branże chcą być green

Łukasz Libuda z SAS Institute zauważa, że firmy starają się być dziś bardziej ekologiczne, aby poprawić swój wizerunek wśród klientów, uzyskać niższą marżę na kredyty i inwestycje w bankach, a to wszystko w ramach strategii zrównoważonego biznesu. Pierwsze doświadczenia biznesowe wskazują już pozytywne reakcje na produkty "green" czy to w obszarze ubezpieczeń (np. naprawa szkody nieruchomości odbywa się wyłącznie przy wykorzystaniu produktów, technik i podwykonawców spełniających wymogi ekologiczne), czy też bankowości - zainteresowanie rynkiem "zielonych obligacji". Co więcej, Europejski Zielony Ład, czyli strategia unijna w zakresie klimatu i gospodarki, nie tylko wprowadzi rygorystyczne wymagania dla firm, ale stworzy też pola dla rozwiązań innowacyjnych.

Klimatolodzy szacują, że ocieplenie o 2 stopnie drastycznie podniesie ryzyko katastrofalnych zmian w środowisku. Uniwersalny charakter tych zagrożeń sprawia, że nie przynależą one wyłącznie do sektora finansowego. Wręcz przeciwnie, ryzyka fizyczne i transformacyjne mogą dotyczyć przedsiębiorstwa z każdej branży. 

Zmiany klimatu wymuszają konieczność wypracowania zapasowych planów ciągłości działania, a przez to wpływają na utratę wydajności, zakłócają łańcuchy dostaw, ograniczają inwestycje, podnoszą ceny oraz koszty reagowania kryzysowego. Akurat sektor bankowy ma pewną przewagę, bo od dawna korzysta z zaawansowanej analityki, która pozwala szacować niebezpieczeństwa i przygotowywać się na nie.

Banki wciąż z trucicielami?

Według organizacji BankTrack, banki powinny odgrywać zdecydowanie większą rolę w rozwiązywaniu problemów klimatycznych. Pomimo całej retoryki banków zobowiązujących się do osiągnięcia zerowego bilansu netto do 2050 roku, biliony dolarów finansowania bankowego nadal utrzymują na powierzchni przemysł węglowy, naftowy i gazowy, które stoją za kryzysem klimatycznym, a nawet pomagają tym branżom wciąż się rozwijać. Żadne zobowiązanie klimatyczne żadnego banku nie jest kompletne bez zobowiązania do pilnego zaprzestania tego finansowania i zobowiązania się do finansowania sprawiedliwego przejścia do społeczeństwa zeroemisyjnego.

Banki działają również jako podmioty finansujące inne wysokoemisyjne sektory gospodarki, takie jak przemysł stalowy, cementowy, petrochemiczny, wytwórczy, transportowy, nieruchomości itp. Muszą wykorzystać swoją przewagę nad klientami, aby szybko skierować te gałęzie przemysłu w stronę zerowej emisji, w tym poprzez zapewnienie finansowania tego przejścia.

Banki mają przewagę, z której nie korzystają

- Ryzyko klimatyczne zostało zakwalifikowane przez World Economic Forum w raporcie The Global Risk Report jako jedno z najbardziej krytycznych i dotkliwych w najbliższych latach - zauważa Łukasz Libuda. Do tej pory zarządzający ryzykiem, głównie kredytowym, musieli się mierzyć z analizami w horyzoncie najbliższych kwartałów, lat a maksymalnie dekady. - Obecnie analizy ryzyka klimatycznego muszą być przeprowadzane w perspektywie dziesięcioleci. I tu pomocnym narzędziem pozwalającym na uwzględnienie zarówno zmian w czynnikach makro- jak i mikroekonomicznych stają się testy warunków skrajnych - wyjaśnia Libuda.

Ekspert SAS dodaje, że jeszcze niedawno Europejski Bank Centralny (ECB) oceniał, że prawie żaden bank w strefie euro nie jest przygotowany na ryzyko związane ze zmianą klimatu. - Świadomość tematu się zmienia, jest on szeroko dyskutowany przez zarządy w każdej organizacji, a ECB udało się wypracować pierwsze wersje regulacji, które zawierają wytyczne i główne kroki pozwalające na efektywne uwzględnienie ryzyka klimatycznego w procesach szeroko pojętego zarządzania ryzykiem. Jednakże nadal nie ma jednego, dopasowanego do wszystkich, wzorca do działania, wytyczne wciąż muszą być interpretowane indywidualnie w odniesieniu do każdej organizacji - podkreśla Łukasz Libuda.

Krzysztof Maciejewski

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bank | zmiany klimatyczne | finansowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »