Bardzo słabe dane z polskiej gospodarki

Według wstępnych danych, produkcja sprzedana przemysłu w cenach stałych (w przedsiębiorstwach o liczbie pracujących powyżej 9 osób) była w grudniu 2012 r. o 10,6 proc. niższa niż przed rokiem (kiedy notowano wzrost o 7,7 proc.) i o 14,2 proc. niższa w porównaniu z listopadem 2012 r. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 5,1 proc. niższym niż w analogicznym miesiącu 2011 r. i o 1,9 proc. niższym w porównaniu z listopadem 2012 r. Po podaniu tych danych złoty zaczął tracić do euro.

Dynamika produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej w rzeczywistym czasie pracy (w cenach stałych) kształtowała się następująco:

W stosunku do grudnia 2011 r. spadek produkcji sprzedanej odnotowano w 30 (spośród 34) działach przemysłu m.in. w produkcji wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych - o 25,0 proc., mebli - o 22,6 proc., pojazdów samochodowych, przyczep i naczep - o 22,2 proc., komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych - o 19,3 proc., maszyn i urządzeń - o 14,6 proc., metali - o 14,5 proc., wyrobów z metali - o 14,4 proc., wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych - o 11,8 proc., koksu i produktów rafinacji ropy naftowej - o 10,6 proc., chemikaliów i wyrobów chemicznych - o 8,1 proc. oraz artykułów spożywczych - o 4,7 proc. Wzrost produkcji sprzedanej przemysłu, w porównaniu z grudniem 2011 r. wystąpił jedynie w 4 działach, m.in. w produkcji pozostałego sprzętu transportowego - o 32,7 proc. oraz w wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę - o 4,2 proc.

Reklama

W okresie styczeń-grudzień 2012 r. produkcja sprzedana przemysłu była o 1,0 proc. wyższa niż w 2011 r. Wzrost odnotowano w 21 działach przemysłu, m.in. w produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych - o 7,0 proc., urządzeń elektrycznych - o 6,2 proc., maszyn i urządzeń - o 5,5 proc. oraz artykułów spożywczych - o 4,6 proc. Spadek wystąpił w 13 działach, m.in. w produkcji mebli - o 9,0 proc., pojazdów samochodowych, przyczep i naczep - o 6,8 proc. i w wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego - o 6,1 proc.

Kształtowanie się dynamiki produkcji sprzedanej przemysłu, w porównaniu z przeciętnym miesięcznym poziomem 2005 r. ilustruje poniższy wykres:

Według wstępnych danych produkcja budowlano-montażowa (w cenach stałych), obejmująca roboty o charakterze inwestycyjnym i remontowym, zrealizowana na terenie kraju przez przedsiębiorstwa budowlane o liczbie pracujących powyżej 9 osób, była w grudniu 2012 r. o 24,8 proc. niższa niż przed rokiem (kiedy notowano wzrost o 14,6 proc.) i o 11,6 proc. wyższa w porównaniu z listopadem 2012 r. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja budowlano-montażowa ukształtowała się na poziomie niższym o 21,5 proc. niż w grudniu 2011 r. i o 10,1 proc. w porównaniu z listopadem 2012 r.

W stosunku do grudnia 2011 roku spadek poziomu zrealizowanych robót odnotowano we wszystkich działach budownictwa, tj.: w przedsiębiorstwach, których podstawowym rodzajem działalności jest wznoszenie budynków - o 31,4 proc., w zajmujących się głównie budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej - o 21,5 proc., a w wykonujących roboty budowlane specjalistyczne - o 19,7 proc.

W porównaniu z listopadem 2012 r. wzrost produkcji w przedsiębiorstwach wykonujących roboty budowlane specjalistyczne wyniósł 23,1 proc., w realizujących głównie roboty budowlane związane ze wznoszeniem budynków 11,8 proc., a w jednostkach związanych z budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej 5,6 proc.

W okresie styczeń-grudzień 2012 r. produkcja budowlano-montażowa była o 1,0 proc. niższa niż w 2011 r., z tego w przedsiębiorstwach zajmujących się wznoszeniem budynków o 2,2 proc., w wykonujących roboty budowlane specjalistyczne o 1,8 proc., natomiast w jednostkach związanych z budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej wyższa o 0,7 proc.

Kształtowanie się dynamiki produkcji budowlano-montażowej, w porównaniu z przeciętnym miesięcznym poziomem 2005 r. ilustruje poniższy wykres:

- - - - - -

Według wstępnych danych, ceny produkcji sprzedanej przemysłu w 2012 r. wzrosły w stosunku do roku poprzedniego o 3,3 proc. (wobec 7,6 proc. w 2011 r.), w tym w największym stopniu - o 5,7 proc. - w sekcji wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę. Ceny w sekcji dostawa wody; gospodarowanie ściekami i odpadami; rekultywacja podniesiono o 3,9 proc., a w przetwórstwie przemysłowym - o 3,2 proc. Obniżono natomiast ceny w górnictwie i wydobywaniu o 0,3 proc. (wobec wzrostu o 16,8 proc. w 2011 r.).

Szacuje się, że w grudniu 2012 r. ceny produkcji sprzedanej przemysłu były o 1,1 proc. niższe niż przed rokiem. Największy spadek cen zanotowano w górnictwie i wydobywaniu o 5,9 proc., w tym w wydobywaniu węgla kamiennego i węgla brunatnego (lignitu) - o 8,5 proc. oraz w górnictwie rud metali o 4,3 proc. Spadły również ceny w przetwórstwie przemysłowym (o 1,7 proc.), w tym najbardziej obniżono ceny produkcji metali (o 6,4 proc.). Niższe niż w grudniu ub. roku były również ceny m.in. produkcji koksu i produktów rafinacji ropy naftowej (o 5,7 proc.), komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych (o 4,3 proc.), odzieży (o 4,1 proc.), pojazdów samochodowych, przyczep i naczep (o 3,6 proc.), poligrafii i reprodukcji zapisanych nośników informacji (o 3,2 proc.), produkcji wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych (o 3,1 proc.), urządzeń elektrycznych (o 3,0 proc.), wyrobów z metali (o 2,0 proc.), papieru i wyrobów z papieru, pozostałego sprzętu transportowego (po 1,7 proc.), wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny (o 1,0 proc.), mebli (o 0,8 proc.), maszyn i urządzeń, wyrobów tekstylnych (po 0,4 proc.), wyrobów z gumy i z tworzyw sztucznych (o 0,2 proc.). Wyższe niż w grudniu ub. roku były ceny m.in. produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych (o 1,0 proc.), skór i wyrobów skórzanych (o 1,1 proc.), artykułów spożywczych (o 2,3 proc.), napojów (o 3,1 proc.) oraz wyrobów farmaceutycznych (o 4,1 proc.). W sekcji dostawa wody; gospodarowanie ściekami i odpadami; rekultywacja ceny podniesiono o 2,8 proc., a w sekcji wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę - o 5,7 proc.

Szacuje się, że ceny produkcji budowlano-montażowej w 2012 r. w stosunku do poprzedniego roku podniesiono o 0,2 proc. Wzrosły ceny robót budowlanych specjalistycznych (o 0,5 proc.), budowy obiektów inżynierii lądowej i wodnej (o 0,4 proc.). Zanotowano natomiast spadek cen budowy budynków (o 0,2 proc.).

W grudniu 2012 r. ceny w budownictwie były o 1,4 proc. niższe niż przed rokiem. Obniżono ceny budowy budynków (o 2,2 proc.), robót budowlanych specjalistycznych oraz budowy obiektów inżynierii lądowej i wodnej (po 0,8 proc.).

- - - - -

Przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw1 w grudniu 2012 r.

1 Dotyczy podmiotów, w których liczba pracujących przekracza 9 osób, prowadzących działalność gospodarczą w zakresie: leśnictwa i pozyskiwania drewna; rybołówstwa w wodach morskich; górnictwa i wydobywania; przetwórstwa przemysłowego; wytwarzania i zaopatrywania w energię elektryczną, gaz, parę wodną, gorącą wodę i powietrze do układów klimatyzacyjnych; dostawy wody; gospodarowania ściekami i odpadami oraz działalności związanej z rekultywacją; budownictwa; handlu hurtowego i detalicznego; naprawy pojazdów samochodowych, włączając motocykle; transportu i gospodarki magazynowej; działalności związanej z zakwaterowaniem i usługami gastronomicznymi; informacji i komunikacji; działalności związanej z obsługą rynku nieruchomości; działalności prawniczej, rachunkowo-księgowej i doradztwa podatkowego, działalności firm centralnych (head offices); doradztwa związanego z zarządzaniem; działalności w zakresie architektury i inżynierii; badań i analiz technicznych; reklamy, badania rynku i opinii publicznej; pozostałej działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej; działalności w zakresie usług administrowania i działalności wspierającej; działalności związanej z kulturą, rozrywką i rekreacją; naprawy i konserwacji komputerów i artykułów użytku osobistego i domowego; pozostałej indywidualnej działalności usługowej.

KOMENTARZ WORK SERVICE: Bez optymizmu mimo wzrostu wynagrodzeń

Nieznaczny wzrost wynagrodzeń i niewielki spadek zatrudnienia - tak można podsumować dane dotyczące rynku pracy w 2012 roku, które opublikowała dzisiaj GUS. Eksperci prognozują, że sytuacja nie ulegnie poprawie w pierwszym kwartale 2013 r.

Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w grudniu wyniosło 4111,69 zł, a więc wzrosło prawie o 100 zł w porównaniu z grudniem 2011 r. i o 331 zł w zestawianiu z listopadem br. Średnie wynagrodzenie w 2012 r. kształtowało się na poziomie 3728,36 zł i wzrosło o 3,4 proc.

w stosunku do roku poprzedniego. Jednak nominalne podwyżki płac nie świadczą o poprawie sytuacji na rynku pracy ani o polepszeniu się koniunktury makroekonomicznej.

- Podwyżka wynagrodzeń w grudniu zrównała się z inflacją, a więc w ujęciu realnym przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw nie zmieniło się. Podwyżka, którą obserwujemy w odniesieniu do listopada wynika z wyższego zapotrzebowania na pracowników prac sezonowych oraz z przyznawanych premii kwartalnych i rocznych - tłumaczy Krzysztof Inglot, dyrektor działu Rozwoju Rynków Work Service.

Stagnację na rynku pracy pokazują także dane o poziomie zatrudnienia. W grudniu w sektorze przedsiębiorstw zatrudnionych było 5 474,2 tys. osób. Mimo wzrostu ofert pracy w sektorze handlowym i usługowym w okresie przedświątecznym, liczba zatrudnionych zmniejszyła się w porównaniu z listopadem o ponad 22 tys. osób. W analogicznym okresie roku 2011r. zatrudnienie wynosiło 5 503 tys.

Tomasz Hanczarek prezes Work Service prognozuje dalszy spadek zatrudnienia w pierwszym kwartale 2013 r. - Początek roku to zazwyczaj najgorszy okres pod względem poziomu bezrobocia. Brak sezonowych ofert pracy daje o sobie znać. Ludzie, którzy wykonywali tymczasową pracę w grudniu na nowo jej poszukują. Przyczyną obecnej sytuacji na rynku pracy jest niepewność pracodawców co do sytuacji gospodarczej i przyszłych zamówień, co przekłada się na niechęć do motywowania pracowników wyższym wynagrodzeniem i zatrudniania nowych osób - podsumowuje Tomasz Hanczarek.

- - - - - -

Ministerstwo Finansów o piątkowych danych GUS, z których wynika, że produkcja przemysłowa w grudniu 2012 r. spadła o 10,6 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 14,2 proc.: "Jak podaje GUS w grudniu 2012 r. nastąpił spadek produkcji przemysłowej o 10,6 proc. w porównaniu z grudniem 2011 r. Jakkolwiek uwzględniając efekt sezonowy, czyli 2 dni robocze mniej, spadek wyniósł 5,1 proc. (rok do roku) i 1,9 proc. (miesiąc do miesiąca). Jednocześnie spowolnienie jest mniejsze niż zanotowane w grudniu 2008 r. Wyniki te są zgodne z prognozami Ministerstwa Finansów dotyczącymi rozwoju gospodarki, które zakładają, że obecny rok będzie lepszy niż 2009 r. Dzisiejsze dane GUS, jak również spadająca inflacja (2,4 proc.) zapewne będą wzięte pod uwagę przez członków Rady Polityki Pieniężnej.

- - - - - -

Główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości, Ignacy Morawski o piątkowych danych GUS, z których wynika, że produkcja przemysłowa w grudniu 2012 r. spadła o 10,6 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 14,2 proc.: - Dzisiejsze dane GUS potwierdzają silne hamowanie dynamiki PKB w Polsce oraz przekonują, że zapowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej o przerwie w cyklu obniżek stóp procentowych był falstartem. Produkcja sprzedana przemysłu spadła o 10,6 proc. rok do roku, budowlana o 24,8 proc. rdr, a ceny producentów spadły o 1,1 proc. Każdy z tych odczytów był poniżej konsensusu rynkowego i poniżej moich oczekiwań (najbardziej produkcja, najmniej budownictwo). Efekt dni roboczych i świąt, które zajmowały dni robocze (Wigilia, Sylwester) jest tylko częściowo odpowiedzialny za spadki. Firmy obniżają ceny i zwalniają pracowników, co wskazuje, że grudniowe słabe dane to nie jest jednorazowe wahnięcie. Jednak myślę, że większych spadków produkcji, niż grudniowe już nie zobaczymy. Wprawdzie trend w przemyśle - czyli poziom produkcji po odjęciu krótkookresowych wahań - jest spadkowy, a nie stabilny, jak wskazywały poprzednie publikacje, ale jest to trend dość łagodny i po "przejściu" przez efekty wysokiej bazy dynamiki roczne powinny się nieco poprawić. W kolejnych trzech miesiącach oczekiwałbym zmian produkcji w granicach minus 2 - minus 6 proc., a dodatnich poziomów - wiosną. Dynamika PKB w IV kwartale znalazła się prawdopodobnie poniżej 1 proc. (rok do roku) i wysokie jest ryzyko, że na początku roku znajdzie się poniżej zera. Prognozuję, że Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe w lutym, marcu i kwietniu/maju po 0,25 pkt proc. W obecnym momencie poziom stopy procentowej jest jednym z kilku głównych czynników pchających gospodarkę w rejony recesyjne.

Przewodniczący Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich Ryszard Petru o piątkowych danych GUS: - Są to bardzo słabe dane, znacznie poniżej oczekiwań. Wskazują na mocne tąpniecie produkcji przemysłowej.Porównuję to z tym co się stało w Niemczech (), gdzie została zanotowana ujemna dynamika wzrostu. (...) Prawdopodobnie jest to powiązane jedno z drugim. To pochodna znacznie gorszej sytuacji Niemiec, również niemieckiego eksportu co przekłada się też na relatywny spadek w relacji rdr produkcji przemysłowej. Niestety obawiam się, że kolejne kilka miesięcy może być podobne, w związku z tym istnieje ryzyko, że ocieramy się o recesję w IV kwartale i I kwartale tego roku.

Analityk Banku Pekao Wojciech Matysiak o piątkowych danych GUS: - Spadek dynamiki produkcji przemysłowej w grudniu względem listopada wynika m.in. z układu dni roboczych. W grudniu ub.r. mieliśmy 19 dni roboczych względem 21 dni roboczych w grudniu 2011 roku, podczas gdy w listopadzie ub. r. było 21 dni roboczych względem 20 dni roboczych w listopadzie 2011 roku. Oznacza to, że w grudniu mieliśmy o 2 dni robocze mniej rok do roku, a w listopadzie o 1 dzień roboczy więcej rok do roku.

Dane o produkcji przemysłowej potwierdzają spowolnienie aktywności w sektorze przemysłowym. Niemniej jednak, w ostatnim czasie pojawiły się pewne przesłanki pozwalające sądzić, że +najgorsze już za nami+ i sytuacja w przemyśle zacznie się poprawiać. Spodziewamy się, że już dane o produkcji przemysłowej za styczeń będą wyraźnie lepsze od danych za grudzień, choć w pierwszym kwartale dynamika produkcji przemysłowej pozostanie najprawdopodobniej ujemna. Badania przeprowadzone wśród przedsiębiorstw przy okazji wyliczania indeksu PMI pokazały, że produkcja w dalszym ciągu spada, jednak tempo tego spadku zmniejszyło się. Nieznacznie spadły również nowe zamówienia, choć skala ich spadku była relatywnie niewielka, biorąc pod uwagę cały 2012 rok. Analiza składowych wskaźnika PMI pokazuje, że choć aktywność w polskim sektorze przemysłowym maleje, negatywne trendy wyhamowują i w niedalekiej perspektywie można oczekiwać poprawy koniunktury. Oceniamy, że w przedsiębiorstwach dobiega końca proces dostosowywania poziomu zapasów do zmniejszonego popytu. Proces ten wywierał negatywną presję na poziom bieżącej produkcji w ostatnich miesiącach. Naszą prognozę poprawy sytuacji w sektorze przemysłowym począwszy od drugiego kwartału br. opieramy również na wzroście aktywności w gospodarce niemieckiej. Prawdopodobieństwo realizacji takiego scenariusza zwiększają poprawiające się indeksy wyprzedzające koniunktury dla gospodarki niemieckiej. (...)"

- - - - - -

KOMENTARZ BRE BANKU

Duży krok w stronę recesji! Stopy spadną do poziomu 3,25 procent

- Z opublikowanych dzisiaj danych wyłania się bardzo spójny obraz przybierającego na sile hamowania polskiej gospodarki. Mamy i spadki produkcji i pogorszenie na rynku pracy i potwierdzenie spadku presji popytowej w spadających cenach producentów - mówi Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku.

Produkcja. W grudniu produkcja przemysłowa spadła w ujęciu rocznym o 10,6 proc. po 0,8 proc. spadku w listopadzie. Po odsezonowaniu roczny wskaźnik spadł do -5,1 proc. z -1,9 proc. zanotowanych w poprzednim miesiącu. Prawdopodobnie w spadku tego wskaźnika "zaszyta" jest po części zagadka z dniami roboczymi w grudniu (czy 24 i 31 można faktycznie policzyć jako pełne dni robocze?), po części zaś potwierdza się wystromienie spadkowego trendu na produkcji (a właściwie na przetwórstwie przemysłowym). - Choć część analityków może uznać to stwierdzenie za sprzeczne z danymi o PMI, my pozostaniemy przy swoim stanowisku - korelacja PMI i produkcji ostatnio znacząco osłabła - mówi Marcin Mazurek, starszy analityk BRE Banku.

Spadek produkcji zanotowano w 30 z 34 sekcji. Kompozycja danych w żaden sposób nie faworyzuje sekcji eksportowych jako motoru spadków - sekcje są znacznie przemieszane, a otwierający stawkę spadek produkcji wyrobów z surowców niemetalicznych przywodzi na myśl raczej rodzimy sektor budowlany, zaś samochody, komputery, maszyny i urządzenia (także precyzyjne), metale także poza-budowlany popyt inwestycyjny.

W kolejnych miesiącach spadki produkcji będą kontynuowane, choć oczywiście efekt dni roboczych w styczniu (+1 r/r) poprawi nieco roczny wskaźnik. W kolejnych miesiącach pojawią się także pozytywne efekty bazowe. - Sytuacja na rynku pracy sugeruje jednak, że druga fala osłabienia na rynku czynników produkcji - zwykle spadki zatrudnienia idą w parze także z popytem inwestycyjnym, a wiec popytem na kapitał - pozwoli je przezwyciężyć i utrzymać dynamikę produkcji przemysłowej poniżej zera - przewiduje Ernest Pytlarczyk.

Dynamika PKB w IV kw. powinna okazać się zbliżona bardziej do 0,5 proc. r/r niż 1 proc. r/r (możliwy jest tym samym ujemny odczyt w ujęciu odsezonowanym kw/kw). W I kw. 2013 PKB spadnie w ujęciu rocznym (statystyczna recesja).

Produkcja budowlano-montażowa spadła w ujęciu rocznym o 24,8 proc. Jest to jeden z najgłębszych rocznych spadków tej kategorii w historii - równie głębokie załamanie odnotowano w lutym i marcu 2003 r. oraz w lutym 2010 r. - Oczywiście, tak znaczący spadek jest w dużej mierze konsekwencją niekorzystnego układu dni roboczych, ale komponent strukturalny musi być istotnie negatywny. Kolejne miesiące nie przyniosą fundamentalnej poprawy w sektorze budowlanym - tłumaczy Marcin Mazurek. Aktywność w budownictwie mieszkaniowym jest, jak wskazują dane o rozpoczętych budowach mieszkań, bardzo wątła, a na wsparcie ze strony publicznych inwestycji infrastrukturalnych póki co nie można liczyć (niewielka liczba nowych przetargów ogłoszonych w ostatnich miesiącach).

Rynek pracy (początek drugiej fali osłabienia). Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w grudniu spadło w ujęciu rocznym o 0,5 proc. wobec konsensusu na poziomie -0,4 proc. r/r. Prognoza ekonomistów BRE wskazywała na spadek zatrudnienia o -0,3 proc., co wynikało głównie z zaobserwowanych w listopadzie anomalii sezonowych (redukcje zatrudnienia w niektórych sekcjach). - Dzisiejsze dane wskazują jednak że to, co uznawaliśmy za czynnik sezonowy było w rzeczywistości początkiem nowego, spadkowego trendu, który będzie skutkował dalszymi spadkami zatrudnienia w ujęciu rocznym. Styczeń jest w pewnym sensie specjalny z uwagi na efekty związane ze zmianą próby - mówi Ernest Pytlarczyk.

Płace w sektorze przedsiębiorstw wzrosły w ujęciu rocznym o 2,4 proc. (konsensus: +2,1 proc., prognoza BRE: +1,1 proc.). Sektorowy rozkład zmian wynagrodzeń w grudniu nie jest w tej chwili znany, dlatego trudno wyrokować na temat źródeł tego nieznacznie dodatniego odchylenia od prognoz. Dzisiejsze dane, wobec wtorkowego odczytu inflacji za grudzień na poziomie 2,4 proc., oznaczają, że wzrost płac realnych wyniósł dokładnie zero. Jest to piętnasty z kolei miesiąc, w którym dynamika realnych wynagrodzeń oscyluje wokół zera - jest to najdłuższa taka seria w historii szeregu. Nominalny fundusz płac wzrósł o 1,9 proc., a realny spadł o 0,5 proc. r/r - w obydwu przypadkach oznacza to kontynuację trwających od wielu miesięcy negatywnych tendencji. - Zatem spadek inflacji nie jest już nawet wystarczający dla utrzymania realnych dochodów ludności "na powierzchni" - zaznacza Marcin Mazurek.

Ceny producentów (silna dezinflacja). Ceny produkcji sprzedanej przemysłu obniżyły się o 1,1 proc. w ujęciu rocznym (poprzedni odczyt na poziomie -0,1 proc. nie został zrewidowany). - Nasze modele ekonometryczne oparte na czynnikach egzogenicznych i kursie walutowym od kilku miesięcy systematycznie niedoszacowują spadków cen producentów. Uważamy, że jest to spowodowane czynnikami stricte cyklicznymi, które stanowią w tego typu miesięcznych modelach raczej tło. Silne spadki dynamiki cen producentów potwierdzają proces dezinflacji w Polsce, który jest pochodną słabości popytu wewnętrznego oraz dużej luki popytowej - wyjaśnia Ernest Pytlarczyk. - Warto w tym miejscu dodać, że w tej fazie cyklu wskaźniki nominalne mogą być nawet lepszym indykatorem słabości popytu w gospodarce, gdyż nie są wrażliwe na różnicę dni roboczych - dodaje analityk. - Po serii zaskoczeń cenami producentów skłaniamy się do twierdzenia, że spadki cen produkcji mogą być kontynuowane nawet w kolejnych miesiącach, kiedy efekty bazowe nie będą już tak sprzyjające - mówi Ernest Pytlarczyk.

Bilans płatniczy (nieoczekiwane wsparcie dla negatywnego scenariusza?). Deficyt na rachunku bieżącym wyniósł 1490mln euro wobec 650mln euro podanych poprzednio (konsensus rynkowy 850mln euro). Okazało się, że zaskakująca publikacja danych GUS była istotnym czynnikiem ryzyka - nadwyżka na rachunku towarowym wyparowała i obecnie saldo znów charakteryzuje się deficytem w wysokości 394mln euro. Pozostałe elementy bilansu płatniczego były zgodne z naszymi oczekiwaniami (dotyczy to w szczególności poszczególnych rachunków bieżących), nie dzieje się w nich nic nadzwyczajnego.

- Na temat pojawiających się rozbieżności w danych handlowy wypowiadaliśmy się już niejednokrotnie. W ujęciu modelowym powinna po raz kolejny pojawić się nadwyżka - wyjaśnia główny ekonomista BRE Banku. - Tymczasem nie dość, że negatywnie zaskoczył nas eksport (niższy od naszej prognozy o 400mln euro), to jeszcze pozytywnie zaskoczył import (wyższy od naszej prognozy o 400mln euro) - dodaje.

- Nie wiemy na razie skąd te rozbieżności wynikają i czy nie są związane z pewnymi usterkami danych płatniczych. Gdyby tak faktycznie się stało, rzeczywistość statystyczna dostarczyłaby nieoczekiwanie wsparcia dla naszego scenariusza recesji, gdyż gorsze dane realne ujawniane po stronie popytowej rachunków narodowych (konsumpcja, inwestycje) zbiegłyby się także z być może zaniżonymi danymi płatniczymi - mówi Pytlarczyk. To z kolei sprawiłoby, że saldo na rachunku handlowym byłoby bardziej deficytowe niż to wynikające z zależności makroekonomicznych. Stąd już blisko do stwierdzenia, że poprawa aktywności ekonomicznej Niemiec musiałaby być jeszcze większa niż dotychczas zakładaliśmy, aby scenariusz recesyjny możliwy był do uniknięcia.

Konkluzja

Dzisiejsza seria danych przypieczętowuje losy lutowej obniżki stóp. Ewidentne staje się, że Rada Polityki Pieniężnej znów nieco pośpieszyła się z ogłaszaniem pauzy w cyklu. Oczekujemy, że przy słabnącej gospodarce i kolejnych zaskoczeniach niższym wzrostem cykl obniżek będzie kontynuowany, a stopy procentowe spadną do poziomu 3,25 proc.

BRE BANK

- - - - -

KOMENTARZ HOME BROKERA: Rok 2012 okresem wyhamowania nowych inwestycji mieszkaniowych

W grudniu liczba rozpoczynanych przez deweloperów inwestycji mieszkaniowych spadła o ponad połowę. W całym 2012 roku firmy budujące mieszkania oddały do użytkowania o 29,5 proc. więcej mieszkań, ale rozpoczęły znacznie mniej nowych projektów niż rok wcześniej - wynika z danych GUS.

Już po raz siódmy dane GUS o budownictwie mieszkaniowym pokazują, że nie przybywa nowych inwestycji mieszkaniowych. Jest to efekt wprowadzenia tzw. "ustawy deweloperskiej", końca działania programu "Rodzina na swoim" oraz prognoz dotyczących spowolnienia dynamiki wzrostu rodzimego PKB. Z punktu widzenia deweloperów ograniczanie nowych inwestycji jest działaniem racjonalnym, szczególnie biorąc pod uwagę, że wciąż mają oni bardzo dużą ofertę, z której mogą wybierać nabywcy. Zgodnie z danymi REAS, na koniec III kwartału łączna liczba mieszkań znajdujących się w ofercie deweloperów na sześciu największych rynkach (Warszawa, Wrocław, Kraków, Poznań, Trójmiasto, Łódź) wynosiła 56 tysięcy. W latach 2008 - 2010 podaż (mierzona na koniec kwartału) w tych miastach nie przekraczała 40 tys.

Rośnie tylko liczba zakończonych inwestycji

Po niewielkiej przerwie w październiku 2012 r. widać, że wyniki deweloperów w zakresie oddawania mieszkań do użytkowania, wciąż pokazują pozytywne dynamiki. Trend taki widać już od 16 miesięcy. W grudniu firmy budujące mieszkania oddały ich do użytkowania 8 tys. sztuk. To o 18,4 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Gdyby wziąć natomiast pod uwagę dane za cały 2012 rok, to okazałoby się, że w przypadku deweloperów progres wyniósł 29,4 proc. Deweloperzy oddali bowiem w zeszłym roku do użytkowania 63,2 tys. nowych lokali.

..a spada skłonność do rozpoczynania nowych projektów

Pozytywnych danych próżno jednak szukać w zakresie rozpoczynanych inwestycji. W grudniu deweloperzy rozpoczęli budowę 2656 mieszkań. Jest to wynik o 52,4 proc. gorszy niż w analogicznym okresie przed rokiem. Rozciągając horyzont analizy na dane z całego zeszłego roku obserwowany spadek aktywności deweloperów w sferze rozpoczynanych inwestycji nie jest tak duży i wynosi 11,3 proc. względem 2011 r. Należy jednak podkreślić, że negatywne odczyty w tym zakresie pogłębiają się już od czerwca zeszłego roku.

... uzyskiwania pozwoleń

Podobna sytuacja ma miejsce w zakresie danych o liczbie mieszkań, na których budowę wydano deweloperom pozwolenia. W grudniu było ich o 18,9 proc. mniej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. W dwunastym miesiącu 2012 roku wydano pozwolenia na budowę 5,9 tysięcy mieszkań. Gdyby wziąć natomiast pod uwagę dane cały zeszły rok, to w przypadku deweloperów (w badanym okresie otrzymali oni pozwolenia na 72,2 tys. mieszkań) regres wyniósł 11,7 proc.

Trendy w całym sektorze budownictwa mieszkaniowego:

GUS dane o budownictwie mieszkaniowym rozbija na 4 kategorie inwestorów:

1. Inwestorów indywidualnych,

2. Deweloperów,

3. Spółdzielnie,

4. Pozostałych inwestorów (budownictwo komunalne, zakładowe i społeczne czynszowe)

W całym sektorze budownictwa mieszkaniowego wyniki w grudniu można ocenić pozytywnie jedynie w zakresie oddawania nieruchomości do użytkowania. W dwunastym miesiącu zeszłego roku oddano do użytkowania 17,8 tys. mieszkań, czyli o 8 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Łącznie przez cały zeszły rok oddano do użytkowania 152,5 tys. mieszkań co oznacza progres na poziomie 16,5 proc.

Gorzej ocenić można dokonania w zakresie rozpoczynanych inwestycji i liczby otrzymanych pozwoleń. W grudniu wszyscy gracze na tym rynku rozpoczęli budowę 5,5 tys. mieszkań. Był to wynik o 39,7 proc. gorszy niż przed rokiem. Większa skłonność do uzyskiwania pozwoleń wśród osób fizycznych niż deweloperów spowodowała, że regres na całym rynku nie jest aż tak dotkliwy jak w przypadku firm budujących mieszkania na sprzedaż. Wszyscy inwestorzy otrzymali bowiem w grudniu pozwolenia na budowę 11,8 tys. mieszkań, czyli o 22,7 proc. mniej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Gdyby wziąć natomiast pod uwagę dane za 12 miesięcy zeszłego roku, to na całym rynku wynik (165,1 tys. mieszkań) jest gorszy niż w 2011 roku o 10,3 proc.

Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości, Home Broker

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

PAP
Dowiedz się więcej na temat: deta | dane | danie | polska gospodarka | Dana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »