Bartimpex zainwestuje 80 mln zł w biopaliwa

Aleksander Gudzowaty, właściciel Bartimpexu, nie zraża się informacjami o domniemanej szkodliwości biopaliw dla silników samochodowych i chce w ciągu dwóch lat zainwestować w ten sektor do 80 mln zł. Cel jest jasny - 20 proc. rynku.

Aleksander Gudzowaty, właściciel Bartimpexu, nie zraża się informacjami o domniemanej szkodliwości biopaliw dla silników samochodowych i chce w ciągu dwóch lat zainwestować w ten sektor do 80 mln zł. Cel jest jasny -  20 proc. rynku.

Rynek huczy ostatnio od informacji o szkodliwości biopaliw dla silników samochodowych. Aleksander Gudzowaty, jeden z najbogatszych Polaków i szef Bartimpexu, podchodzi to tego ze spokojem. Chce inwestować w ten sektor. I to niemało.

Nowy rynek

Bartimpex, który do niedawna jeszcze był jednym z najprężniejszych przedsiębiorstw zajmujących się handlem z Rosją, został zmuszony do szukania nowych sfer działalności. Uwagę właściciela firmy zwróciły biopaliwa, mogące w przyszłości stać się pokaźnym źródłem zysku. Aby wykorzystać tę szansę, Aleksander Gudzowaty w ciągu dwóch lat zamierza wydać na rozwój produkcji biopaliw do 80 mln zł. Szefa Bartimpexu interesuje zdobycie 20-proc. tego rynku. Aby wejść na niego wejść, kupił niedawno Kompanię Spirytusową Vratislavia Polmos Wrocław i finalizuje zakup Akwawitu. Dzięki temu Bartimpex wejdzie na rynek bioetanolu, który obie spółki wytwarzają. Na tym jednak nie koniec. Firma chce także mieć coś do powiedzenia w segmencie produkcji estrów metylowych rzepaku. W tym celu Bartimpex chce zostać właścicielem Warszawskich Zakładów Tłuszczowych.

Reklama

- Zamknięcie transakcji opóźni się. Ma to związek z koniecznością uzgodnienia kwestii ekologicznych związanych z funkcjonowaniem fabryki. Mam nadzieję, że pod koniec stycznia sfinalizujemy zakup - mówi Aleksander Gudzowaty.

W resorcie skarbu odmówiono informacji, na jakim etapie znajduje się prywatyzacja zakładów.

- Prace trwają - usłyszeliśmy.

Szef Bartimpexu, pytany o możliwość kolejnych akwizycji w sektorze biopaliwowym, wypowiada się niechętnie.

- Na razie przyglądamy się rynkowi - ucina Aleksander Gudzowaty.

Gra lobbistów

Szef Bartimpexu sceptycznie podchodzi do informacji, jakoby proponowany w ustawie udział tzw. ekokomponentów w paliwie miał negatywny wpływ na samochodowe silniki.

- To nie są pełne informacje. Ich rozpowszechnianie jest na rękę lobby naftowemu. Co więcej, wprowadzenie w życie zapisów ustawy co do zawartości bioetanolu dodawanego do benzyny utrudni życie tzw. szarej strefie ze względu na zmniejszenie zawartości wody w bioetanolu i ścisłą kontrolę zawartości wody w benzynie - podkreśla Aleksander Gudzowaty.

- W dyskusji na temat zawartości ekokomponentów w benzynie dostrzegam jedynie polityczne tło. Nie spodziewam się żadnych problemów ze stosowaniem estrów metylowych w oleju napędowym w ilości do 5 proc. i bioetanolu w benzynie na poziomie do 4,5 proc. Potwierdzają to badania naukowców amerykańskich, niemieckich, francuskich i australijskich. Rozbieżność stanowisk zaczyna się dopiero powyżej tych wielkości - wyjaśnia Janusz Kolczyński, dyrektor Wojskowego Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Materiałów Pędnych i Smarów.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: gudzowaty | biopaliwo | Aleksander Gudzowaty | biopaliwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »