Będą protestować w obronie stoczni

NSZZ "Solidarność" 80, Związek Zawodowy "Stoczniowiec" oraz Związek Zawodowy Pracowników Gospodarki Morskiej przyłączyły się do Regionalnego Komitetu Protestacyjnego w obronie stoczni szczecińskiej - poinformował w poniedziałek PAP przewodniczący zachodniopomorskiej "S" Mieczysław Jurek.

NSZZ "Solidarność" 80, Związek Zawodowy "Stoczniowiec" oraz Związek Zawodowy Pracowników Gospodarki Morskiej przyłączyły się do Regionalnego Komitetu Protestacyjnego w obronie stoczni szczecińskiej - poinformował w poniedziałek PAP przewodniczący zachodniopomorskiej "S" Mieczysław Jurek.

Zarząd NSZZ "Solidarność" Pomorza Zachodniego w Szczecinie utworzył Komitet w ubiegły piątek. Z apelem o poparcie i przyłączenie się do tej inicjatywy zwrócił się do innych związków, m.in. OPZZ i NSZZ "Solidarność 80".

Jak poinformowano w przesłanym PAP komunikacie, podczas poniedziałkowego spotkania w Stoczni Szczecińskiej Nowa związkowcy ustalili, że Regionalny Komitet Protestacyjny tworzą: NSZZ "Solidarność" Regionu Pomorza Zachodniego, NSZZ "Solidarność" 80 Region Zachodniopomorski, NSZZ "Solidarność 80" SSN oraz Rada Krajowa Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej Sekcja Stoczniowa.

Reklama

-Celem Komitetu jest wspólne działanie na rzecz obrony miejsc pracy w SSN poprzez doprowadzenie do rzetelnego dialogu, uczciwego procesu prywatyzacji, pozyskania inwestorów oraz kapitału na rozwój - napisano w komunikacie.

Jurek dodał, że związkowcy czekają na formalną decyzję OPZZ, które deklaruje poparcie dla inicjatywy.

Jak mówił wcześniej PAP szef regionalnej "S" powołanie Komitetu jest sygnałem mobilizującym związkowców i przygotowaniem do ewentualnego czynnego protestu.

W czwartek Komisja Europejska ostrzegła, że jeśli polski rząd w "bardzo krótkim czasie" nie przedstawi planów ratowania stoczni Gdynia i Szczecin, wówczas będzie musiała wydać negatywną decyzję w sprawie udzielonej im przez polski rząd pomocy publicznej. Oznaczałoby to, że stocznie musiałyby tę pomoc zwrócić.

Według rzecznika KE ds. konkurencji Jonathana Todda kwota udzielonej polskim stoczniom pomocy jest trudna do określenia, ale KE, otwierając przed trzema laty postępowanie, szacowała ją na ok. 5 mld złotych.

Rząd zapewnia, że jest zdeterminowane do przeprowadzenia procesu prywatyzacji Stoczni Gdynia i Stoczni Szczecińskiej Nowej zgodnie z ustaleniami poczynionymi z KE oraz do wyjaśnienia sytuacji Stoczni Gdańsk.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »