Będzie całkowity zakaz w całej Unii?
Komisja Europejska zaapelowała, aby wszystkie kraje UE poszły w ślady Irlandii i Szkocji, gdzie obowiązuje całkowity zakaz palenia w miejscach pracy, łącznie z barami i kawiarniami.
Nie jest jednak pewna, czy zaproponować wprowadzenie obowiązku takiego zakazu w całej Unii Europejskiej.
Całkowity zakaz palenia w miejscach pracy, w tym w lokalach gastronomicznych, obowiązuje obecnie w Irlandii i Szkocji. W Anglii, Walii i Irlandii Północnej zostanie wprowadzony w ciągu roku. Surowe prawodawstwo obowiązuje także w Szwecji, Włoszech, na Malcie i w Norwegii (która nie jest członkiem UE). Tam palenie dozwolone jest tylko w wydzielonych palarniach wyposażonych w wydajne systemy wentylacyjne. Stopniowo takie same zasady będą wprowadzane w ciągu roku we Francji, Estonii i Finlandii.
W Belgii, Hiszpanii, Słowacji, Holandii, na Cyprze i Litwie obowiązuje generalny zakaz palenia, ale dopuszcza się wiele wyjątków - np. w małych lokalach gastronomicznych, czy też tam, gdzie posiłki stanowią niewielką część obrotów (bary, kawiarnie). Dyskusja na temat ewentualnego zakazu palenia w restauracjach i kawiarniach toczy się obecnie w Niemczech. W Grecji zakaz palenia, choć tylko częściowy, jest powszechnie łamany.
Zakaz palenia w miejscach publicznych takich jak szkoły, szpitale, urzędy, kina i teatry oraz w pojazdach komunikacji publicznej jest powszechny w krajach Unii Europejskiej, ale szczegółowe przepisy są mniej lub bardziej restrykcyjne. Polska ustawa z 1995 roku wprowadza zakaz palenia "w pomieszczeniach zamkniętych zakładów pracy oraz innych obiektów użyteczności publicznej", ale pozwala na wytyczenie stref dla palących, nie kładąc nacisku na to, aby były to szczelnie zamknięte miejsca.
Komisja Europejska zastanawia się, jak sprawić, by miejsc wolnych od dymu papierosowego było więcej w myśl zasady, że "każdy Europejczyk ma prawo do pełnej ochrony przed dymem papierosowym".
W "zielonej księdze" KE zaprezentowała różne scenariusze: od zachowania status quo, czyli braku interwencji Brukseli w tej dziedzinie, przez określenie dobrowolnych standardów, po wprowadzenie w całej UE jednolitych, wiążących przepisów.
Pierwsza opcja oznacza, że różnice między poszczególnymi krajami będą się pogłębiały. Propozycja ogólnounijnego zakazu może prowadzić do ciągnących się nawet kilka lat prac legislacyjnych, których wynik wcale nie jest przesądzony.
- Pytanie brzmi - jak możemy nasilić trend zwiększania liczby miejsc wolnych od dymu tytoniowego w krajach członkowskich? Jak daleko powinna interweniować Unia Europejska? Czy zakaz palenia ma obowiązywać w pokojach hotelowych albo w otwartych miejscach publicznych takich jak stadiony sportowe podczas imprez masowych? - pytał unijny komisarz ds. zdrowia Markos Kyprianu.
Komisja Europejska do maja będzie od wszystkich zainteresowanych zbierać opinie. Na przyszły rok zapowiada wydanie raportu, a potem - ewentualne propozycje konkretnych działań.
Na razie Kyprianu chwali kraje, które wprowadziły albo wprowadzają zakaz palenia we wszystkich miejscach publicznych i nawołuje pozostałe, aby poszły w ich ślady. Komisarz nie szczędził ciepłych słów pod adresem Belgii, która jako pierwszy kraj UE od czerwca wprowadzi obowiązek umieszczania na opakowaniach papierosów zdjęć zniechęcających do palenia - na przykład zniszczonych płuc palacza.
- Jestem bardzo rozczarowany, że żaden inny kraj nie poszedł za belgijskim przykładem. Mamy dowody z innych krajów, np. Kanady, że obrazkowe ostrzeżenia są dużo bardziej skuteczne niż napisy - powiedział komisarz.
W Polsce na razie w pubach, kawiarniach i restauracjach poza piwem króluje wszechobecny dym papierosowy. Niepalący mają więc spore problemy chcąc wybrać się do pubu, w którym byłoby wydzielone dla nich miejsce...