Będzie monitoring po dnie Bałtyku

Premier Rosji Władimir Putin, który w czwartek przebywał z wizytą w Finlandii, wyraził przekonanie, że państwa UE poradzą sobie z trudnościami gospodarczymi strefy euro. Zgodził się na monitoring Gazociągu Północnego.

"Jesteśmy bardzo zainteresowani tym, żeby u naszych głównych partnerów - a na UE przypada 50 proc. obrotów handlowych Rosji - wszystko było normalnie i nie było żadnych kryzysów i kataklizmów" - powiedział Putin na wspólnej z Vanhanenem konferencji prasowej w mieście Lappeenranta na południu Finlandii. "Co do tego, że strefa euro, Unia Europejska poradzi sobie z trudnościami, które są przejściowe, nie mam wątpliwości. Kwestia tylko w kosztach" - powiedział Putin.

Premier Rosji wyraził zgodę na propozycję Finlandii, by stworzyć system monitorowania budowy i eksploatacji Gazociągu Północnego (Nord Stream), który będzie przebiegać po dnie Bałtyku.

Reklama

Na konferencji prasowej powiedział, że fiński premier zaproponował utworzenie systemu stałego monitorowania budowy i eksploatacji gazociągu. "Zgadzamy się z tą propozycją, będziemy myśleć o jej wdrożeniu" - powiedział premier Rosji. Przy tej okazji Putin podkreślił, że projekt Nord Stream z punktu widzenia wielu czynników obiektywnych "nie stanowi dla Bałtyku tak wielkiego niebezpieczeństwa, jak wydobycie ropy naftowej w Zatoce Meksykańskiej, chociaż to nie zwalnia od przestrzegania wszelkich zasad bezpieczeństwa przy budowie".

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »