Belka: Kryzys zagraża stylowi życia Europejczyków

Wspólny rynek powinien być odpowiedzią na kryzys, który grozi dostatniemu i spokojnemu stylowi życia, do jakiego przywykli Europejczycy - uważa prezes NBP Marek Belka, który uczestniczył w czwartek w konferencji w Brukseli nt. źródeł wzrostu w Europie.

Wspólny rynek powinien być odpowiedzią na kryzys, który grozi dostatniemu i spokojnemu stylowi życia, do jakiego przywykli Europejczycy - uważa prezes NBP Marek Belka, który uczestniczył w czwartek w konferencji w Brukseli nt. źródeł wzrostu w Europie.

- Europejski styl życia jest inny (od np. amerykańskiego). Opiera się na spokoju i dostatku, a tak naprawdę chodzi o bezpieczeństwo, jakość, otwartość, polityczną stabilność i dialog - mówił prezes Narodowego Banku Polskiego. - Ale, żeby to mieć, musimy być konkurencyjni, mieć wspólny rynek - dodał. Jego zdaniem, KE powinna wywierać wpływ na kraje UE, by zwiększały konkurencyjność swoich gospodarek, bo jest to w "interesie całego kontynentu". Ocenił, że pomóc mogą w tym sankcje (dla krajów strefy euro) za nierównowagę makroekonomiczną, przewidziane w tzw. sześciopaku, który wzmacnia dyscyplinę fiskalną.

Reklama

Odnosząc się do produktywności gospodarek, prezes NBP zauważył, że decyduje o tym głównie zdolność do tworzenia nowych miejsc pracy, a także styl życia. "W pewnych okresach Europa tworzyła więcej miejsc pracy niż USA" - zauważył. Dodał, że Amerykanie są "zdesperowani" w stymulowaniu swojej gospodarki środkami zarówno polityki fiskalnej, jak i monetarnej, by utrzymać przedsiębiorczość firm i pracowników, ponieważ do tego jest przystosowana amerykańska gospodarka i styl życia.

- W USA możesz łatwo zostać zwolniony, ale możesz też szybko znaleźć pracę. Jest się mobilnym: sprzedaje się dom w jednym stanie i kupuje swobodnie drugi w innym stanie" - powiedział. Zauważył jednak, że system ten nie działa, gdy zamrożony jest rynek nieruchomości i nie ma możliwości zmiany pracy. "Amerykańscy politycy to wiedzą, nawet jeśli nie przyznają tego publicznie, stąd czasami ta zapalczywość Amerykanów - jak postrzegają to Europejczycy - by ożywiać gospodarkę - ocenił.

Z kolei szef doradców premiera, minister Michał Boni podkreślił, że o wzroście polskiej gospodarki decydują jej "silne fundamenty". Wymienił też bezpieczny system bankowy, elastyczność polskich przedsiębiorców, "siłę polskich portfeli", a także decyzje podatkowe rządu oraz unijną politykę spójności, "która otworzyła nowe możliwości dla inwestycji publicznych".

- Prorozwojowe wydatki publiczne (w Polsce - PAP) w relacji do PKB wynosiły w 2007 r. 13 proc., a obecnie 16,5 proc., czyli rocznie więcej o 10 mld euro niż wcześniej - powiedział Boni. Zaznaczył też, że polskiej gospodarce służy duży eksport do Niemiec oraz dostosowania na rynku pracy. - Pomimo wpływu kryzysu w 2011 roku mamy 16 milionów pracujących ludzi w porównaniu do 15 milionów w 2007 roku - zaznaczył Boni.

Z okazji czwartkowej konferencji o wzroście polska prezydencja przygotowała raport pt. "W kierunku europejskiego konsensusu w sprawie wzrostu".

- Strategia wyjścia z kryzysu w Europie nie może opierać się tylko na konsolidacji fiskalnej, musimy także tworzyć warunki do tego, żeby przyspieszać wzrost - powiedział minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz.

- Przez najbliższe 10 dni (przed szczytem UE) będziemy starali się budować jak największe wsparcie, żeby Rada Europejska przyjęła konkretne zobowiązania do wdrożenia inicjatyw legislacyjnych, o których mówimy w raporcie - dodał. Wśród tych inicjatyw znajduje się rozwój rynku cyfrowego, liberalizacja usług, modernizacja uniwersytetów, zwiększenie środków na wymianę studentów i młodych pracowników. Część z tych projektów już istnieje, a część ma być przedstawiona do końca polskiej prezydencji.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: kryzys | Belka | europejczycy | życia | Belek | zyciem | żyły | Marek Belka | wspólny rynek | prezes NBP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »