Bezpieczeństwo żywnościowe muszą zapewnić unijni rolnicy
Europa może stracić bezpieczeństwo żywnościowe jeżeli nie oprze dostaw żywności o własne rolnictwo - ostrzegł Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa, podczas debaty "Świat po/z COVID-19: Jak odbudować i zreformować europejską gospodarkę?".
Kryzys wywołany pandemią udowodnił, że Europa jest zabezpieczona pod względem żywnościowym. - Ale tak nie musi zawsze być. Z tego kryzysu płynie bardzo ważna lekcja. Niektórym się wydawało, że żywność można taniej kupić na rynkach światowych, że zawsze może przypłynąć, a potem się ją rozwiezie. Kryzys pokazał, że nie zawsze tak jest - wskazywał Janusz Wojciechowski.
Jego zdaniem, bezpieczeństwo żywnościowe jest nie mniej ważne niż obronne i energetyczne. Pandemia udowodniła, że nie można go opierać na dostawach spoza Wspólnoty. - Bezpieczeństwo żywnościowe Unii muszą zapewnić rolnicy z UE. To są wielkie lekcje, które płyną z kryzysu - podkreślał komisarz ds. rolnictwa.
Dlatego, jego zdaniem, ważny jest rozwój lokalnych rynków i krótki łańcuch dostaw. - Podjęta podczas kryzysu decyzja o zwiększeniu o 24 mld euro wydatków na wspólną politykę rolną, to wyraźny sygnał, że w Europie rozumie się znaczenie bezpieczeństwa żywnościowego - zapewniał Wojciechowski.
Komisarz ds. rolnictwa zapewnił, że mimo pandemii Unia Europejska nie zrezygnuje z zielonej transformacji, która - jak podkreślał - jest wielką częścią wyjścia z kryzysu. - Dramatem rolnictwa jest jego uprzemysłowienie, dehumanizacja, przemysłowe hodowle. Chcemy stworzyć alternatywę z zachowaniem zasad dobrostanu zwierząt - podkreślał Wojciechowski. I zwrócił uwagę, że nowoczesne gospodarstwa, nastawione na jedną produkcję są mniej odporne na kryzys. - Trzeba wspierać rolników, którzy mają hodowle w równowadze z ziemią, karmią zwierzęta własnymi paszami. Dzisiaj na tym polega nowoczesność - zapewniał unijny komisarz.
Przypomniał, że Komisja Europejska przygotowuje antykryzysowy pakiet rozwiązań. Jego częścią będzie 7-letni budżet na lata 2021-2027, który wyniesie 1,1 bln euro. Oprócz niego powstać ma plan naprawczy wynoszący 750 mld euro, z których 500 mld euro to dotacje, a reszta - pożyczki na cele inwestycyjne. Polska, po Włoszech i Hiszpanii - krajach najbardziej pokrzywdzonych koronawirusem - ma być największym beneficjentem pomocy unijnej. - Z 750 mld euro prawie 64 mld euro trafią do Polski. Oprócz 35 mld na wspólną politykę rolną - podkreślił Wojciechowski.
Organizatorem wydarzenia było Forum Dialog Plus we współpracy ze stowarzyszeniem Ars Republica.
ew