BIEC wskaźnik przyszłej inflacji wzrósł
Słaby złoty zagraża stabilności cen - tak wynika z analiz Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem ruchy cen towarów i usług konsumpcyjnych w październiku 2011 ponownie wzrósł - podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). Z raportu wynika, że wzrost WPI to skutek osłabienia złotego, jednak deprecjacja PLN nie musi się przełożyć na wzrost inflacji.
Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem ruchy cen towarów i usług konsumpcyjnych w październiku 2011 wzrósł ponownie. Okres stabilizacji wskaźnika trwał cztery miesiące. Jedynym czynnikiem decydującym o jego obecnym wzroście była deprecjacja złotego wobec euro i dolara.
Osłabienie krajowej waluty działa niekorzystnie na ceny towarów i surowców importowanych przez co podnosi koszty produkcji oraz tworzy przestrzeń dla krajowych producentów do podnoszenia cen. Jednak w warunkach słabnącej koniunktury gospodarczej i ograniczeniach po stronie popytu, niższa wartość złotego nie musi przełożyć się na wzrost inflacji. Ceny surowców na światowych rynkach stopniowo spadają, co nieco amortyzuje spadki krajowej waluty" - napisano w raporcie.
Zdecydowanie osłabły oczekiwania producentów co do możliwości podnoszenia cen na oferowane przez nich produkty. Wzrost tych oczekiwań w poprzednich dwóch miesiącach miał charakter incydentalny. Największy spadek oczekiwań co do przyszłych cen odnotowano wśród producentów przetwarzających ropę naftową oraz w energetyce - dodano.
Jedynym czynnikiem decydującym o jego obecnym wzroście było osłabienie złotego w stosunku do euro i dolara.
Analitycy BIEC dodają, że osłabienie krajowej waluty działa niekorzystnie na ceny towarów i surowców importowanych, przez co podnosi koszty produkcji oraz stwarza okazję dla krajowych producentów do podnoszenia cen. Główny Urząd Statystyczny dane na temat inflacji we wrześniu poda dziś o 14:00.