Bilion euro na zieloną transformację do 2030 r. "Nawet szybciej ten cel osiągniemy"

Podczas rozmowy podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu, Czerwińska dodała, że stagflacja jest trudna do przezwyciężenia. - Bardzo uważnie się temu przyglądamy i przygotowujemy instrumenty, aby temu przeciwdziałać, aby działać antycyklicznie - powiedziała w rozmowie z Interią Biznes wiceprezes EBI.

- Inflacja - wydaje się - zostaje z nami na dłużej, przynajmniej w tym średnim okresie. Dwa główne wyzwania, przed którymi dzisiaj stoimy to jest przyśpieszenie transformacji energetycznej, co jest niezwykle ważne i dzisiaj nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że transformacja energetyczna to jest nie tylko kwestia ekonomiczna, klimatu, środowiska, ale też - niezależności. Drugi element, który ściśle się z tym wiąże i należy do priorytetów naszego banku, to jest finansowanie nowych technologii, innowacji i digitalizacji - wyjaśniła.

- Pozyskując finansowanie z banku, mobilizujemy kapitał na rynku prywatnym. Same środki publiczne, same środki z EBI nie wystarczą. I ten bilion to jest łączne finansowanie, czyli pochodzące nie tylko z banku ale też sektora prywatnego. Myślę że nawet szybciej ten cel osiągniemy niż w 2030 r., dlatego, że RePowerEU czyli ten program, który KE przedstawiła założenia w marcu a w tej chwili znamy już konkretny jego kształt, zakłada przyśpieszenie transformacji energetycznej. Bank pracuje nad tym aby ten program, który się pojawia wesprzeć - powiedziała Interii Biznes wiceprezes EBI i dodała, że chodzi o wsparcie dywersyfikacji źródeł energii, efektywność energetyczną i innowacyjne technologie.

- W ciągu najbliższego tygodnia taki pakiet sfinalizujemy, przedstawimy propozycje banku jak można wesprzeć RePowerEU ze środków banku. Finansowanie grantowe plus finansowanie dłużne to wydaje się najbardziej skuteczny instrument do motywowania inwestycji w tym obszarze. Same granty są mniej efektownym źródłem finansowania - zauważyła Czerwińska.

- Musimy patrzeć na przyczyny a nie na skutki. Ceny gazu to jest pewien skutek, który dzisiaj obserwujemy - dramatu, który dzisiaj się rozgrywa na Ukrainie i wojny. Ale też ceny gazu, ceny ropy to jest skutek braku właściwej dywersyfikacji źródeł - powiedziała.

I dodała, że "właściwy mix energetyczny to nie tylko zastąpienie jednego źródła gazu innym, bo to jest naiwna polityka". - Powinniśmy patrzeć przede wszystkim w jaki sposób budować odporność na przyszłe szoki energetyczne. Widzę bardzo duże pole w efektywności energetycznej, aby z tych zasobów, które posiadamy wykorzystać jak najwięcej. Nie oszukujmy się - przemysł wymaga ogromnych źródeł energii i - jeśli mówimy o ambitnych planach np. w przypadku Polski - to potrzebujemy takiego źródła energii właściwie już dzisiaj. Nie mamy czasu - powiedziała Interii Biznes.

Jej zdaniem, przyśpieszona transformacja energetyczna jest rozwiązaniem, ale prosta zastępowalność jednego gazu (źródła pochodzenia - red.) innym nie da Europie oddechu. - Jeżeli wyjdziemy trochę szerzej, to zależność od importu źródeł energii, zależność od importu produktów spożywczych, chipów - to jest ślepa uliczka. Dzisiaj powinniśmy redefiniować pozycję Europy w globalnych łańcuchach dostaw i stawiać na to aby mieć większą niezależność tych komponentów. Jak to zrobić? To jest kwestia polityki gospodarczej. I to nie na poziomie pojedynczych państw członkowskich UE, ale całej UE - podkreśliła. Przyznała także, że do tej pory EBI nie finansował budowy elektrowni atomowych.

- Jest to temat, który ewaluuje, zmienia się podejście Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej. Więc na dzisiaj nie finansowaliśmy takich projektów, natomiast zobaczymy co przyniesie przyszłość - podsumowała.

Rozmawiał Bartosz Bednarz