Bill Clinton: Nikt nie zatrzyma procesu globalizacji

Globalizacja jest nieunikniona - twierdzi Bill Clinton. Wbrew obawom przeciwników tego procesu, może zapewnić korzyści nie tylko bogatym państwom, ale i ubogim krajom. Swoją rolę ma do odegrania także Europa Środkowa i Wschodnia.

Globalizacja jest nieunikniona - twierdzi Bill Clinton. Wbrew obawom przeciwników tego procesu, może zapewnić korzyści nie tylko bogatym państwom, ale i ubogim krajom. Swoją rolę ma do odegrania także Europa Środkowa i Wschodnia.

Po zakończeniu zimnej wojny pojawiały się głosy, że Europa Środkowa będzie szarą strefą między Europą Zachodnią a Wschodem, że NATO zniknie, a Rosja nigdy nie przyjmie demokracji i przejdzie z powrotem w kierunku komunizmu albo nacjonalizmu. Historia XX wieku pokazała, że można pójść inną drogą. Dzięki perspektywom członkostwa w NATO i UE można uniknąć konfliktów etnicznych. W 1994 r. po raz pierwszy byłem w Europie jako prezydent, aby odnowić nasz sojusz na XXI stulecie i aby pracować nad spójną wizją Europy Zjednoczonej - wolnej, bezpiecznej i bogatej, wszyscy razem przystąpiliśmy do działań zmierzających w tym kierunku: usuwania barier handlowych, rozszerzania NATO i przystosowywania go do nowych wyzwań.

Reklama



Zamiast walki



W ciągu siedmiu lat, które minęły od tamtej pory w Polsce i Europie, wiele się zmieniło. Coraz więcej ludzi podróżuje, w centrali NATO w Belgii powiewają już flagi 27 państw, mamy pokój w Irlandii, a także demokrację w Bośni i Chorwacji. Żołnierze prawie wszystkich krajów, nawet tych, które kiedyś były naszymi przeciwnikami, wspólnie pilnują pokoju w Kosowie. Coraz więcej nacji spiera się w sposób pokojowy na forum parlamentu europejskiego w Brukseli wybierając tę formę zamiast walki i śmierci. Ta stabilność daje nam wiarę w rozwój i integrację gospodarczą i polityczną.

Polska jest obecnie najlepiej rozwiniętym krajem Europy Środkowej i Wschodniej i ma jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek w Europie. Dzięki ciężkiej pracy wypracowaliście sobie pozycję, która sprawia, że możecie być silnym państwem Unii Europejskiej. Moim zdaniem, Polska udowadnia, że w dzisiejszym, zglobalizowanym świecie demokracji i wolnego rynku, że jej wybory są tymi właściwymi, dzięki którym można osiągnąć dobrobyt i pokój. Wasz kraj stał się znakomitym partnerem dla bliższych relacji między Stanami Zjednoczonymi i Europą.



Polska dla świata



Zresztą więzy między Polską i Stanami Zjednoczonymi można prześledzić od samego początku Ameryki. Do wolności Stanów Zjednoczonych przyczynił się Tadeusz Kościuszko. Wasz kraj zrobił również bardzo wiele dla wolności Europy. Stary Kontynent otrzymał swoją pierwszą konstytucję w Polsce 210 lat temu, a rocznica tego wydarzenia minęła w ubiegłym tygodniu. To polscy matematycy z Poznania rozpracowali sekrety słynnego kodu Enigmy i tym samym umożliwili inwazję sił sojuszniczych w czasie II wojny światowej. To właśnie dzięki Polsce ci, którzy uważali, że komunizm nigdy nie upadnie zobaczyli, że się mylili i właśnie w waszym kraju po upadku żelaznej kurtyny i muru berlińskiego usłyszano pierwsze wezwanie do zjednoczenia demokratycznego Europy pod względem gospodarki i bezpieczeństwa.



Pięć głównych celów



Teraz musimy kontynuować rozwijanie wzajemnych zależności, integrację europejską i rozszerzanie tych struktur, jeśli chcemy, by nasze działania przyniosły pozytywne skutki. Korzyści wynikające z globalizacji musimy przenosić na kraje, które jeszcze ich nie odczuły. Wiele dobrego już zostało uczynione. W ostatnim dwudziestoleciu więcej niż kiedykolwiek wcześniej ludzi wyszło z ubóstwa. Wzrosła średnia długość życia w krajach rozwijających się i zmniejszyła się przepaść między bogatymi a ubogimi. Nadal jednak czeka wiele nierozwiązanych problemów. W nowym wieku miliard ludzi żyje za mniej niż jeden dolar dziennie, a drugie tyle osób nie potrafi czytać w żadnym języku. W krajach rozwiniętych szerzy się AIDS. Te problemy i tendencje mogą się pogłębiać, jeśli nie będziemy skutecznie działać. Stany Zjednoczone i Europa muszą zobowiązać się do realizacji pięciu głównych celów: intensywniej wspierać rozwój gospodarczy najuboższych krajów, pracować nad zbudowaniem dobrego systemu opieki zdrowotnej i oświaty, wypełnić przepaść między krajami bogatymi i ubogimi związaną z dostępem do dobrodziejstw najnowszej techniki, wspierać ekologicznie zrównoważony rozwój (zwalczając jednocześnie efekt cieplarniany) oraz zintensyfikować współpracę w zakresie bezpieczeństwa zapewniającą skuteczną walkę z terroryzmem.



Nie zaprzepaścić szansy



Protesty na całym świecie przeciw globalizacji mają pokazać, że to ona właśnie jest źródłem problemów, o których wcześniej mówiłem. Mam dwie odpowiedzi dla protestujących: globalizacja jest procesem napędzanym przez siły, których nikt z nas zatrzymać nie może, a stwierdzenie, że pogłębiająca się integracja gospodarcza jest niekorzystna dla ubogich, jest nieprawdziwe. Państwa rozwijające się, które zdecydowały się na rozwój handlu i inwestycji, rozwijały się dwa razy szybciej niż te, które pozostały zamknięte. Przykładowo eksport niektórych krajów afrykańskich do USA wrasta rocznie o ponad 1000 proc. Bez wzrostu wymiany handlowej i intensywnego rozwoju kraje uboższe nie będą miały szansy na osiągnięcie takiego poziomu życia, który jest niezbędny do tego, by żyć godnie i demokratycznie, być wykształconym czy zwalczać poważne choroby

Międzynarodowy handel jest więc konieczny, ale zdaję sobie sprawę, że nie możemy mieć globalnej gospodarki bez spełnienia podstawowych społecznych i ekologicznych standardów. Należy uczynić więcej dla krajów walczących o swój rozwój. W jednym państwie jest to kwestia konieczności stworzenia dobrego systemu pracy, w innym - zapewnienie dostaw czystej wody, w najuboższych krajach - kwestia mikrokredytów, które dadzą szanse dla utworzenia małych przedsiębiorstw. Według mnie, bogatsze kraje świata powinny finansować 50-75 mln takich kredytów rocznie.



Znaleźć właściwą drogę



Ważną kwestią jest oddłużanie ubogich krajów. Należy pomóc tym państwom, które wykażą, że każde zaoszczędzone w ten sposób środki przeznaczą na oświatę, opiekę zdrowotną czy redukcję ubóstwa. Nie jest to poważny problem finansowy dla najbogatszych krajów, a moim zdaniem - będzie to dobra inwestycja, która może przyczynić się do stworzenia większej liczby globalnych rynków dla każdego kraju europejskiego, w tym i Polski.

Kolejny poważny problem to AIDS. 36 mln na świecie cierpi na tę chorobę lub jest nosicielem wirusa. 24 mln z tych ludzi to Afrykanie. Przewiduje się, że choroba w ciągu 10 lat obniży PKB w Afryce o 20 proc. lub więcej. Co ma to wspólnego z Polską i Europą ? Dziś jest to problem Afryki, ale największy wzrost zachorowań na AIDS jest obecnie notowany w Rosji i byłych republikach radzieckich, a choroba nie zna granic. Musimy więc znaleźć środki na profilaktykę i leczenie.

Równie istotne jest zwalczanie analfabetyzmu. Trzeba się zastanowić, czy więcej będzie nas kosztować przeciwdziałanie tym zjawiskom czy ignorowanie ich.

Problemem są też zmiany klimatyczne związane z efektem cieplarnianym i niewykorzystywanie tych źródeł energii, które wspierają ochronę środowiska. W najbliższych latach powinniśmy też skupić się na problemach bezpieczeństwa. Największym zagrożeniem nie są inwazje, ale zorganizowany terroryzm, żerujący na różnicach etnicznych lub religijnych, które mogą dzielić ludzi.

Problemów do rozwiązania mamy zatem wiele.

Aby się z nimi uporać, musimy podążać dotychczasową drogą rozwijania wzajemnych zależności. Umożliwiło to przetrwanie zimnej wojny, doprowadziło do integracji Europy, a teraz może pomóc w likwidowaniu dzielących nas jeszcze barier i tym samym przyczynić się do znalezienia drogi do wspólnej sprawy. Jeżeli to zrobimy, to lata, które nadejdą, mogą być najwspanialszymi w całej historii człowieka.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »