Bitwa o energetyczną prywatyzację
Ostatnie wydarzenia w Sejmie - incydent z posłem Gabrielem Janowskim - jeszcze raz dowodzą, jak wielkie emocje budzi w Polsce prywatyzacja. W tym przypadku zakładów energetycznych. Walka toczy się o sprzedaż niemieckiej firmie warszawskiego dystrybutora energii, firmy STOEN. To zdrada ojczyzny za judaszowskie pieniądze - grzmi opozycja.
Zachowanie posła Gabriela Janowskiego w sprawie transakcji to zapewne element stołecznej kampanii wyborczej do samorządu. To jednak tylko część prawdy. Prywatyzacja zakładów energetycznych od dawna budzi kontrowersje, bowiem mają one charakter strategiczny i przejmowanie ich przez zagraniczny kapitał budzi niepokój nie tylko dyżurnych "obrońców polskości", ale wszystkich tych, którzy mają uzasadniony powód, by "patrzeć" ministrowi skarbu "na ręce".
Sejm debatuje dziś nad strategią prywatyzowania sektora energetycznego. Pretekstem była sprzedaż niemieckiemu koncernowi RWE Plus warszawskiego zakładu energetycznego STOEN. Niemcy kupili firmę za 1,5 mld złotych i była to największa transakcja prywatyzacyjna obecnego rządu.
Opozycja - szczególnie jej narodowa część - stwierdziła, że w ten sposób RWE Plus przejmie pełną kontrolę nie tylko nad STOEN-em, ale i nad całą infrastrukturą stolicy.
Sprzedaż gruntów Niemcom jest równoznaczna z cząstkowym rozbiorem Polski, Zdrada ojczyzny za judaszowskie pieniądze, Polacy nie chcą płacić Niemcom za używaną energię, Tolerowanie tak haniebnej prywatyzacji, niezgodnej z polskim interesem, nie będzie takie proste, jak było dotąd - grzmieli, apelowali i ostrzegali zgodnym chórem posłowie Samoobrony, Ligi Polskich Rodzin i koalicyjnego PSL-u. Oponenci energetycznej prywatyzacji mówią też o możliwych podwyżkach cen energii.
Minister skarbu odpiera zarzuty i od wczorajszego wieczora tłumaczy posłom, że sprzedaż jest - jego zdaniem - korzystna i zgodna z prawem, a bezpieczeństwo energetyczne nie jest zagrożone. Wiesław Kaczmarek uważa, że pozostała, niesprywatyzowana część rynku energetycznego w Polsce zostanie podzielona na trzy, silne skonsolidowane grupy dystrybucyjne.
prof. Roman Ney, kierownik Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN
"Transakcja STOEN-u jest zrobiona dość przypadkowo. Nie ma pieniędzy, trzeba szybko coś sprzedać, sprzedaje się więc najlepsze. Wolałbym prywatyzować elektrownie, sobie zostawić rynek. Rynek powinien być jako ostatni prywatyzowany"