Blackout. Włoski minister ostrzega przed przerwami w dostawach prądu
Minister przemysłu Włoch, Giancarlo Giorgetti, ostrzegł przed blackoutem, którego - jego zdaniem - nie można wykluczyć. Wezwał dzisiaj swój rząd i państwa Unii Europejskiej do uzgodnienia wspólnego planu. Miałby się on przysłużyć rozwiązaniu problemu rosnących cen energii i ryzyka przerw w dopływie prądu.
Szef resortu przemysłu zaapelował o działanie do swojego rządu. - W ciągu najbliższych dni musimy podjąć wysiłek, aby spróbować opanować, w najbardziej sprawiedliwy sposób, wpływ wzrostu rachunków za energię elektryczną na nasze rodziny. Aby uniknąć jeszcze gorszych rzeczy, a mianowicie możliwości wystąpienia blackoutu, który nie może być wykluczony przy obecnej strukturze zaopatrzenia w energię - argumentował Giancarlo Giorgetti podczas posiedzenia Confartigianato Imprese, największej we Włoszech organizacji zrzeszającej rzemieślników oraz mikro- i małe przedsiębiorstwa.
Na temat ograniczenia rosnących cen energii wypowiedział się włoski premier, Mario Draghi. Zapewnił, że rząd jest gotów przeznaczyć dodatkowe środki aby zmniejszyć wzrost wydatków na prąd. Draghi przypomniał, że w drugiej połowie tego roku Włochy przeznaczyły już na to ponad 4 mld euro. Pieniędzmi tymi są rekompensowane firmy energetyczne, które ograniczają swoje taryfy. W przyszłorocznym budżecie, który trafił już do parlamentu, na złagodzenie cen energii w pierwszym kwartale przyszłego roku, Rzym planuje przeznaczyć 2 mld euro. - Interweniowaliśmy i jesteśmy gotowi to kontynuować - zapewnił Draghi.
Zdaniem ministra przemysłu, Giancarla Giorgetti, aby zapobiec eskalacji cen energii i przerwom w dostawach prądu, nie wystarczy działanie tylko Włoch, ale całej Unii Europejskiej. Dlatego minister wezwał państwa UE do uzgodnienia wspólnego, jednolitego planu rozwiązania problemu i uniknięcia ryzyka blackoutów, których - jak powiedział - nie można obecnie wykluczyć. Komentując wypowiedź ministra, jego rzeczniczka wyjaśniła, że nie chodziło mu konkretnie o Włochy, ale o cały region.
Włochy nie są pierwszym krajem europejskim przestrzegającym przed blackoutem. Wcześniej przed długotrwałymi przerwami w dostawach prądu ostrzegło swoich mieszkańców Ministerstwo Obrony Austrii. Instrukcje pod hasłem “Blackout: co robić, gdy nic nie działa" przekazał też Berlin. A jak ujawniła szwajcarska prasa, tamtejszy rząd określił blackout mianem "zagrożenia gorszego od pandemii". Na temat blackoutu wypowiedziało się dla Interii Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB). Zapewniło, że krajowy System Elektroenergetyczny (KSE) działa stabilnie i bez zakłóceń, a funkcjonowanie KSE nadzorują Polskie Sieci Elektroenergetyczne. "Zakłócenia w dostawach energii elektrycznej oraz innych surowców energetycznych mogą pojawić się zawsze, dlatego cały czas są podejmowane działania, aby minimalizować ryzyko wystąpienia dużych i rozległych awarii w postaci tzw. blackoutów" - informuje RCB.
Ewa Wysocka, Reuters