Bochniarz: zarzuty ministerstwa to pomówienia
Nicom Consulting prowadził prace doradztwa prywatyzacyjnego zgodnie z prawem, a zarzuty Ministerstwa Skarbu Państwa (MSP) są zwykłymi pomówieniami - takie oświadczenie przesłała Henryka Bochniarz, odnosząc się do stanowiska MSP, kwestionującego jakość prac jej firmy.
Resort skarbu stoi natomiast na stanowisku, że ostatecznej oceny zarzutów dokona sąd.
"Wszystkie działania Nicom Consulting związane z doradztwem prywatyzacyjnym były prowadzone zgodnie z prawem. Były kontrolowane, również przez Najwyższą Izbę Kontroli. Żadna z kontroli nie wykazała nieprawidłowości. Wszystkie te prywatyzacje zakończyły się sukcesem: uzyskano dobrą ocenę rynku, Bank Zachodni WBK jest jednym z liderów rynku finansowego w Polsce, a Gdańska Stocznia Remontowa jest dziś jedną z nielicznych polskich stoczni, która świetnie daje sobie radę w Europie i na świecie (1 miejsce w Europie i 4-5 na świecie)" - napisała Bochniarz.
Jak napisała "Gazeta Wyborcza", MSP zarzuca Nicomowi niekompletność analiz, działania niezgodne z prawem (m.in. przy prywatyzacji Banku Zachodniego) i wyłudzenie pieniędzy. Resort skierował sprawę do prokuratury. W grudniu ma zakończyć się kontrola prywatyzacji TP SA.
"Zadziwiające, że komisja w MSP, spośród kilku tysięcy przeprowadzonych prywatyzacji wybrała m.in. cztery, w których jakąś rolę pełnił Nicom Consulting. Pewnie nie jest to przypadek" - napisała w swoim oświadczeniu szefowa Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
Szef Zespołu ds. Kontroli Procesów Prywatyzacyjnych w MSP Grzegorz Janas powiedział, że nie było specjalnego klucza w doborze kontrolowanych prywatyzacji pod kątem np. Nicom Consulting. Zwrócił uwagę, że w latach 90. liczba firm doradzających w prywatyzacjach była stosunkowo niewielka, więc siłą rzeczy nazwy doradców się powtarzają.
"Nie zamierzamy nikogo oczerniać. Od oceny zarzutów, które stawiamy, są niezawisłe sądy. My, w oparciu o zachowaną dokumentację, wskazujemy na naruszenia przepisów, działania bądź zaniechania poszczególnych osób, w tym urzędników, którzy w danym okresie byli odpowiedzialni za poszczególne prywatyzacje" - powiedział Janas.
Oceną zarzutów dot. prywatyzacji Banku Zachodniego zajmie się Prokuratura Okręgowa w Płocku - poinformował Janas. MSP kwestionuje m.in. legalność pierwszego etapu prywatyzacji tego banku (obecnie BZ WBK) z 1999 r. BZ WBK jest spółką giełdową; Janas podkreślił, że kontrola nie podważa skuteczności umowy prywatyzacyjnej. "Mówimy tylko, że w dacie podpisania umowy były błędy" - dodał.
Kontrolerzy odwołują się m.in. do opinii Rady Legislacyjnej przy premierze, która uznała, że w chwili podpisania umowa sprzedaży akcji Banku Zachodniego była nieważna. "Tego nie zauważył "profesjonalny" doradca Ministra Skarbu Państwa (Nicom Consulting), a takie niedociągnięcie może powodować odpowiedzialność" - dodał Janas.
Janas powiedział też, że oprócz prywatyzacji Banku Zachodniego S.A. oraz Gdańskiej Stoczni Remontowej im. J. Piłsudskiego S.A., zespół kontrolował również m.in. prywatyzacje: Cementowni Ożarów, Polpharmy, Lubelskiego Przedsiębiorstwa Produkcji Elementów Budowlanych (gdzie dłużnikiem resortu jest lobbysta Marek Dochnal), Elektrociepłowni Kraków czy Zakładów Przemysłu Tytoniowego w Radomiu. Okazuje się, że np. w przypadku branży przemysłu tytoniowego brakuje wielu dokumentów dotyczących prywatyzacji tego sektora.